Przypadek i fatum

Prawda jako coś warte odkrycia, poznania, dotarcia do istoty rzeczy przestała zajmować znaczące miejsce w kategoriach współczesnej sztuki.

Szczęśliwe dni: 21 listopada

Tak czy inaczej pomysł mój sprowadza się do tego, żeby zamknąć teatry. Najpierw w niedzielę, a potem w pozostałe dni.

O wygaszaniu

Więc może rzeczywiście wyluzować i powiedzieć sobie: to tylko teatr! Wywiesić nad wejściem białą flagę z powszechnie głoszonym przecież w teatrze hasłem „Nie ma faktów, są tylko interpretacje” i z ulgą, uwzględniając przy tym ulgę bliźnich, samemu się wygasić?

Wszystko się zgadza, czyli olimpijczyk po przejściach

Z punktu widzenia ewolucji wszystko się zgadza. Ten gatunek się wyczerpał. Jest w fazie konwulsji i agonii. Świadomie i podświadomie dąży do samozagłady.

Szczęśliwe dni: Zaduszki

Od śmierci Marcina Jarnuszkiewicza minęły prawie dwa miesiące, ale dopiero Dzień Zaduszny skłania mnie do paru wspomnień.

O sprawach idących

W dalszym ciągu donoszę, że u mnie po staremu. Roboty jakiejś nowej nie widać, a jak już przyjdzie do widoku, to bez sensu się widzi.

Szczęśliwe dni: 17 października

Nie bądźmy jednak nazbyt prędcy w klasyfikowaniu idiotów. Niektórzy są pożyteczni – niekoniecznie w tym rozumieniu, jakie słowom poleznyj idiot nadał Lenin. Pożytek polega na tym, że można się od nich dowiedzieć ciekawych rzeczy, na przykład o historii obyczajów.

Szczęśliwe dni: 3 października

Wspieram protestujące kobiety i śpieszę się na manifestację. Trzymajcie się dziewczyny, trzymajmy się wszyscy!

Fashion theater

Fashion theater
Zanurzyłam pieczywko manakish w gęstym jogurcie labnech. Panorama Dubaju z tej wysokości wyglądała bajecznie. Podziwiając widoki pomyślałam, że wykład wyglądał jak prezentacja ekskluzywnych garnków, które mają uszczęśliwić użytkownika, który w głębi duszy woli stołować się na mieście. Tłum przyszłych teatralnych trendsetterów okupował opływający smakołykami bufet, a ja zatęskniłam za bliskim spotkaniem z drugim Człowiekiem.