Komedia salonowa
Swoim Snem nocy letniej Zadara robi właśnie to, co robi się z nim na kontynencie od dawna: dostosowuje go do nowej poetyki. W tym wypadku jest to poetyka bardzo nieoczywista, bo dostajemy Shakespeare’a bez magii, mroczności i niedopowiedzeń. To trochę taki Sen nocy letniej, jak widziałoby go (a może zagrało) towarzystwo z oświeceniowego salonu.
KLAPS! – czyli 50 twarzy Greya
Jednym słowem sztuka Klaps! – nie od klapsa filmowego, tylko klapsów w tyłek – jest zarówno żwawa, jak śmieszna; czuje się, że aktorzy grają ją con amore i bawią się zapewne równie dobrze jak widzowie.
Historia (nie)jednej znajomości
Ponad wszystko ukochali absurd, czerpiąc z niego pełnymi garściami i w Teatrze Cinema (Kochanowski), i w Teatrze Dada von Bzdülöw (Bzdyl).
Pamięć teatru
To, co zaproponował Marek Brand jako główny sprawca gdańskiego spektaklu, nie mieści się jednak w moim przekonaniu w formule adaptacji.
„Zabijanie kur w hotelu jest zabronione”
Do skonstruowania warstwy narracyjnej twórcy spektaklu wykorzystali fragmenty tekstów Rolanda Topora i Aglai Veteranyi, autorów słynących z surrealistycznej wyobraźni i makabrycznego humoru.







n.jpeg)







