Szczęśliwe dni: 26 lutego
Marks pisał, że historia powtarza się za pierwszym razem jako tragedia, a za drugim – jako farsa. Być może jest jeszcze trzecia możliwość: burleska, gdy nie można już wstać z kolan, bo leży się na obu łopatkach.
Godność kasjera
„A Polacy złote ptacy!” – wykrzykuje kasjer i nie da sobie nic powiedzieć. „My nie gorsi!” – woła kasjer i z uporem godnym lepszej sprawy brnie w kolejne wzmożenia godnościowe.
Szczęśliwe dni: 5 lutego
Zastanawiam się, czy czciciele Joszui-Jezusa i Miriam-Maryi mają zwyczaj czytać cztery kanoniczne ewangelie, które notabene napisali – z wyjątkiem Greka Łukasza – również Żydzi.
Szczęśliwe dni: 22 stycznia
Teatr jako wojna – wszystkich ze wszystkimi – to, owszem, zajmujące widowisko.
Przypadki i Łaska Boska
Nie widzimy, że bawimy się brzytwą, a Łaska Boska może nas nie uchronić przed Przypadkiem.
Szczęśliwe dni: 3 stycznia
Dejmek uważał, że teatr powinien istotnie mówić, a publiczność istotnie słuchać. Waga przekazu bierze się z lekcji tekstu.
O ptakach
Łubieński nie mówi, że wie, jak jest. Sam siebie kontruje, przyjmuje różne perspektywy. Raz jest ornitologiem, raz historykiem malarstwa, raz podróżnikiem, raz działaczem, raz spacerowiczem, raz reportażystą.
Czy rękopisy nie płoną?
Świat jest jeszcze podlejszy, niż się wydawał, a kultura to nadal zaledwie bezradne próby zmierzenia się z tą podłością.
O grabieniu liści
Grabienie liści oraz myślenie lub pisanie o nim, o lubieniu grabienia to dwie różne sprawy, które jakoś zachodzą na siebie i plączą.
Cinema
Mała górska wioska Michałowice, magiczne miejsce, do którego przyjeżdżają dziesiątki artystów z całego kraju i spoza niego. Dom – dzieło sztuki samo w sobie.
Hermannplatz
Z rozpędu następnego dnia biegnę do teatru. Schaubühne. Das Leben des Vernon Subutex 1 w reżyserii Thomasa Ostermeiera, na podstawie powieści Vernon Subutex, francuskiej pisarki Virginie Despentes.