Szczęśliwe dni: 9 grudnia

Szczęśliwe dni: 9 grudnia
Teatr polski w długim i rozmaitego typu doświadczeniu wypracował formy przetrwalnikowe. I nigdy nie zaniknął – ani pośród powstań i wojen, ani w stalinizmie, ani w stanie wojennym.

O odchodzeniu Kaczyńskiego

O odchodzeniu Kaczyńskiego
Teraz tworzy się w Polsce właśnie taka zgęstka, a Historia dopiero pije poranną kawę, robi make-up i czesze włosy.

Reżyseria i aktorstwo pandemiczne

Reżyseria i aktorstwo pandemiczne
Aktorstwo popandemiczne będzie musiało jakoś nadrobić ten wielomiesięczny głód bliskiego obcowania dusz czy - tłumacząc na nowocześniejszy język - synergii osobowości.

Dezorientacja seksualna

Dezorientacja seksualna
Podśmiewanie się z jakiejkolwiek inności uważałem za niegodne, prawdopodobnie dzięki temu, że czytałem Chatę wuja Toma, Timura i jego drużynę oraz Brzydkie kaczątko. I tak mi zostało.

Szczęśliwe dni: 30 września

Szczęśliwe dni: 30 września
Jacek Cygan, patrząc ze sceny Teatru Polskiego na publiczność, rzucił taki bon mot: kowidownia. No, fakt: specjalny to gatunek widzów.

Człowiek z Olkusza

Człowiek z Olkusza
W tytułowym dla całego tomu reportażu Plaża za szafą Marcin Kącki opowiada historię kradzieży jedynego w Polsce płótna Moneta.

Pismo boga

Pismo boga
Gdyby chociaż były jakieś kursy z zaglądania śmierci w oczy. Ale nie w Internecie, gdzie mamy wiele żyć, a każdą planszę możemy zacząć od nowa. Chodzi o naukę tam, gdzie życie jest jedno, tylko nasze, własne.

Mańkutyzm

Mańkutyzm
Oczywiście opakowują swoją ideologię we wzniosłe frazesy, że jakoby Michał Anioł, Goethe i Marylin Monroe też byli lewo(sic!)ręczni.

16 sekund

Johnny, bohater jednego z opowiadań Stefana Themersona, wspomina nauki swojego ojca: „Pamiętaj, jak chcesz coś zrobić i nie jesteś zupełnie pewien, czy to dobre, policz do trzech. Jeżeli nadal masz ochotę to zrobić, policz jeszcze do pięciu. Jeżeli nadal chcesz to zrobić, policz jeszcze raz do ośmiu. I jeżeli nadal chcesz to zrobić, to rób to!”.

Teatr mieszczański

Co to właściwie znaczy? Jeśli założyć, że to taki teatr, który zdarza się w mieście i dla mieszkańców miasta, no to właściwie tego „niemieszczańskiego” znamy nie tak wiele – obrzędy wiejskie i plemienne, przedstawienia dworskie, teatr jarmarczny…

Plac boju

W poprzednim felietonie użyłem słowa, które w wersji opublikowanej już się nie pojawiło. Nawet tytuł felietonu miał tak właśnie brzmieć, tak jak to użyte słowo. I nie chodzi tu o jakiś wulgaryzm czy określenie, które obrażałoby uczucia religijne, teatralne, sportowe czy jakiekolwiek inne.

Kraina wielkich malarzy

Malowniczość, gen malowniczości, odwieczny pociąg do szarpiących serce polskie, gardło polskie dławiących krajobrazów, najlepiej bitewnych, olejną farbą, kamerą lub atramentem stwarzanych, ogromnych, na całą ścianę, na cały ekran, na całą ryzę papieru, na pół gazety. Malowniczość od zawsze i na zawsze szlachetna i godności pełna. Malowane bajki są jak powietrze, jak chleb, jak woda.