“Klikając „Akceptuj”, wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookie na Twoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji na stronie, analizy jej użytkowania. Zapoznaj się z naszą Polityką Prywatności, aby uzyskać więcej informacji.”
Jura Dzivakov, nie po raz pierwszy goszcząc w otwartym na świat Teatrze Powszechnym, w kolektywnej współpracy polsko-białoruskiego zespołu tworzy sztukę opartą na założeniu pokrewnym greckiej tragedii.
W Imagine Krystiana Lupy scenę nieustannie nawiedzają widma przeszłości. Imagine jest bowiem opowieścią o powrotach – tych projektowanych, niemożliwych, nieudanych.
Jeśli ktoś szuka symbolu „cywilizacji śmierci”, o której mówią czasami kościelni hierarchowie, to spektakl warszawskiego Powszechnego jest jak znalazł.
W Opowieściach niemoralnych reżyserowanych przez Jakuba Skrzywanka opartych na tekście, który napisał razem z Weroniką Murek, mamy do czynienia z trzema osobnymi historiami. Łączy je obsada i temat przewodni – seksualność.
Twarzą w twarz w reżyserii Mai Kleczewskiej i z dramaturgią Łukasza Chotkowskiego opowiada o tym momencie nocy, o „wilczej godzinie”. Ale okrutnie rozciągniętej do nieznośnie długich dni.
Artyści Powszechnego rzeczywiście popłynęli w głąb powieści. Dotarli daleko i nie zmienia tego fakt, że co jakiś czas wyskakiwali na brzeg, by poddać w wątpliwość sens rejsu i zapłacić smutną daninę dla obowiązującego dyskursu.
Zabawa w teatr? Brzmi bezkarnie, a przecież w tych Biegunach dominuje raczej perspektywa przejętego dziecka zanurzonego w powadze trudnych gestów, nie zaś dystans dorosłego obserwatora.