Seks, prochy, punk’n’roll
Chciałoby się po prostu słuchać, bo to gatunek radiowy najbardziej klasyczny z klasycznych, lecz co chwila mimowolnie wlepiam oczy w granatowo-czerwony, mocno spikselizowany obraz, skoro żyjemy w dyktaturze kadrów. Więc zamykam oczy, otwieram. Zamykam, otwieram. To, co widzę, trochę śmieszy.…