Czarownice z Salem, reż. Jan Buchwald, Teatr im. Aleksandra Sewruka w Elblągu

„Czy widziałeś diabła?”

Elbląska adaptacja Czarownic z Salem, mimo że estetycznie umocowana niemal wyłącznie w krajobrazie siedemnastowiecznej Ameryki, brzmi nadzwyczaj współcześnie.
Tajemnica krzyczącego zegara, reż. Laura Sonik, Teatr Lalek Pleciuga w Szczecinie

Zagadka

Tajemnica krzyczącego zegara to spektakl, który wygląda tak, jakby powstał w czasach amerykańskiego wydania książki w klasycznym teatrze z meblami.
Niedoparki, reż. Paweł Aigner, Teatr Lalki i Aktora w Opolu

Poszukując pary

W trwającym ciut ponad godzinę spektaklu odpowiedzialnej za adaptację Malinie Prześludze udało się zakręcić iście szekspirowską intrygę, tu i ówdzie puszczając oczko do dorosłej publiczności.
Światła na wszystkie strony. Prace ofiarowane profesor Lidii Kuchtównie, red. Joanna Stacewicz-Podlipska, Ewa Partyka, Instytut Sztuki PAN, Warszawa 2019

Pochwała historii teatru

Znaczna część tekstów zawartych w Światłach... to efekty spotkań badaczy z jakimś zapomnianym rękopisem, szkicem czy innym dokumentem.
Róża Jerychońska, reż. Waldemar Zawodziński, Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi

Kosmitka w seraju

Reżyser Róży Jerychońskiej postanowił frunąć w poetyckie przestworza, których istnienia trudno by się spodziewać po tej sztuce.
Zabić prezydenta, reż. Piotr Ratajczak, Teatr Mały w Szczecinie

Opowieść o zwyczajnym człowieku

Zabić prezydenta pokazuje, że nie można ciszą przykrywać manipulacji i nienawiści, której używa się w życiu politycznym.
Dług, reż. Jan Klata, Teatr Nowy Proxima w Krakowie

Czyja wina? czyj dług?

Najciekawsi w krakowskim Długu okazują się właśnie aktorzy.
Wycinanki. List z morza, reż. Yojiro Ichikawa, Teatr Polski w Bydgoszczy

Tam, gdzie rosną stokrotki

Największą wartością bydgoskiego przedstawienia jest to, że widzowie od początku do końca spektaklu są włączeni w niemal wszystkie sceniczne działania.

Niewidzialne

Niewidzialne
Emigrantki, napisane przez Radosława Paczochę i wyreżyserowane dla Teatru Wybrzeże przez Elżbietę Deptę, sięgają po temat, który w powszechnym dyskursie nie doczekał się dotąd głębszej refleksji.

Koniec świata po wrocławsku

Koniec świata po wrocławsku
Zagłada ludzkości pozostaje tu raczej hasłem wywoławczym. Tytułowa zaś metafora escape roomu nieco naciąganą ramą dla tak, a nie inaczej wymyślonej układanki. I reżyserowi Arkadiuszowi Buszko trudno było cokolwiek z tym zrobić.