Balladyna, reż. Paweł Świątek, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Pomieszanie z poplątaniem

Pomieszanie z poplątaniem
Największy atut przedstawienia Pawła Świątka to aktorstwo; każda rola jest zbudowana niezwykle precyzyjnie.
Zerbombt, reż. Thomas Ostermeier, Schaubühne w Berlinie

Zbombardowani w kwarantannie

Zbombardowani w kwarantannie
Obrazy sceniczne tworzone przez Ostermeiera i Pappelbauma miewają porywającą urodę, nawet na nagraniu video.
Kapitan Żbik i żółty saturator, reż. Wojciech Kościelniak, Teatr Syrena w Warszawie

Kapitan Żbik ratuje stolicę

Kapitan Żbik ratuje stolicę
Kapitan Żbik i żółty saturator to przykład bardzo udanej pracy zespołowej: aktorów, tancerzy, muzyków i wielu innych osób.
Rodelinda, reż. Andrzej Klimczak, Polska Opera Królewska

Wierna i dzielna Rodelinda

Wierna i dzielna Rodelinda
Polska Opera Królewska sięgnęła po dzieło włoskie tytana baroku, Jerzego Fryderyka Händla: Rodelindę.
Biesy VR, reż. Natalia Korczakowska,Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza

Zwiedzanie czy złudzenie?

Zwiedzanie czy złudzenie?
Biesy VR to pierwsza produkcja teatru, zrealizowana częściowo w VR i zaprezentowana publiczności.
Żabcia i Ropuch, reż. Marta Kwiek, Teatr Lalki i Aktora w Wałbrzychu

Płazia wiosna

Płazia wiosna
Nie znajdziecie w Żabci i Ropuchu charakterystycznych dla współczesnego teatru lalek forteli narracyjnych czy puszczania oka do dorosłej publiczności.
Potop. Pieśń o końcu świata, reż. Ewa Ignaczak, Teatr Gdynia Główna

Na przykładzie naszego małego końca

Na przykładzie naszego małego końca
Potop. Pieśń o końcu świata Teatru Gdynia Główna to zdecydowanie najlepsze przedstawienie, które w tym sezonie proponują gdyńskie sceny.
Woyzeck, reż. Piotr Cieplak, Teatr Narodowy w Warszawie

Człowiek to otchłań

Człowiek to otchłań
Woyzeck Piotra Cieplaka to teatr, który formułuje ważne i trudne do przyjęcia diagnozy.

Z niektórych bajek warto wyrosnąć

Z niektórych bajek warto wyrosnąć
W spektaklu prezentowanym na scenie krakowskiego Teatru Ludowego performerzy nie tylko tworzą interesujące i wyraziste postaci, ale też z wyczuciem rytmu i wrażliwością wobec reakcji publiczności napędzają teatralną maszynerię.

Czy chcemy być wolni?

Czy chcemy być wolni?
Przełamując fale Any Nowickiej wybrzmiewa inaczej niż film von Triera. Owszem, nadal istotne okazuje się pytanie o granice poświęcenia „w imię miłości”, ale mnie zainteresowała inna kwestia, najważniejsza w krakowskim przedstawieniu

Czarny róż

Czarny róż
Teatr O.de.la jest teatrem tańca, choć jego założycielka i choreografka wszystkich spektakli, Marta Bury, proponuje inny termin na to, co zwykliśmy nazywać przedstawieniem, mianowicie – obraz choreograficzny.