Złote płyty, reż. Mateusz Pakuła, Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu

Kosmici chcą miłości

Kosmiczną love story zapisaną na odwrocie pocztówki od Ziemian dla mieszkańców dalekich planet Mateusz Pakuła doprawia dawką absurdalnego poczucia humoru.
Polak sprzeda zmysły, reż. Michał Buszewicz, Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu

Tragiczny dylemat

Takich przedstawień jak Polak sprzeda zmysły ostatnio zdecydowanie mi w teatrze brakuje. Chciałoby się bowiem więcej wieczorów bez upartego przekonywania przekonanych w jakże słusznej sprawie.
Sen nocy letniej, reż. Jan Klata, Teatr Nowy w Poznaniu

Dwa teatry

Setne urodziny poznański Teatr Nowy świętował premierą Snu nocy letniej. Jan Klata przygotował spektakl o męskiej władzy.
Casting, reż. Mateusz Atman, Agnieszka Jakimiak, Teatr Collegium Nobilium

Bonobo albo nie bonobo

Casting nie jest tylko o tym, co młodzi artyści potrafią, ale również o tym, z czym się mierzą.
Wariacje enigmatyczne, reż. Artur Tyszkiewicz, Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie

Talent i rutyna

W spektaklu Artura Tyszkiewicza autotematyczność nie została w pełni wyartykułowana.
Uśmiech bez kota, reż. Agata Zubel, Teatr Lalek Guliwer w Warszawie

Alicja w krainie dźwięków

Agata Zubel w swej pierwszej operze adresowanej do najmłodszych słuchaczy zaprasza do magicznego świata Alicji z dwóch tomów powieści Lewisa Carrolla.
Dramat rodzaju męskiego, reż. Marcin Liber, Wrocławski Teatr Współczesny

Łebasy, czyli skazani na siebie

Marcin Liber, znany z żywiołowych, pełnych energii i humoru spektakli, po raz kolejny odważnie podjął grę ze światem współczesnym.
Opowieści babć szeptane córkom przez matki, reż. Giannina Cărbunariu, Teatr Współczesny w Szczecinie

Kościół z partią, partia z Kościołem

Opowieści babć szeptane córkom przez matki ukazują przekroczenia dokonywane przez władzę.

(Nie)przekładalności

Translacje to spektakl o relacjach oraz ich rozmaitych trajektoriach. Performerki i performerzy czasem zdają się ze sobą konkurować, kiedy indziej współtworzą wielocielesny i współoddychający organizm. Metronomy ujednolicają tempo, ale nie ekspresję. Ich obecność na poziomie symbolicznym jest, jak sądzę, wezwaniem do uważności – przede wszystkim na innych oraz na to, co wydarza się wokół nas.

Bez celu

Ale po co miałbym bronić Smoleńska w Teatrze Nowym? Nie wiem. Podobnie jak osoby odpowiedzialne za powstanie tego spektaklu nie wiedzą, po co on powstał.

Wojna ołowianych żołnierzyków

Jacek Bunsch, inscenizując Księdza Marka, ugrzązł na artystycznej mieliźnie. I nawet jeśli tytułową rolę Macieja Tomaszewskiego uznamy za popis aktorskiego kunsztu, nie ma w reżyserskiej interpretacji poematu dramatycznego Juliusza Słowackiego ni krzty pięknej katastrofy.