Gajos po raz drugi

Wielbiciele talentu Gajosa mogą czuć się usatysfakcjonowani nie tylko z powodu atrakcyjnej oprawy graficznej. To przede wszystkim przyjemna, wartka lektura.

Mózg na ścianie

Twórcy najnowszej wersji Akropolis biorą za punkt wyjścia rzeczywistość wirtualną, świat „pikseli i krzemu”.

Antyprodukcyjniak

Przedstawienie prowadzone jest pewną ręką, czego nieomylnym znakiem jest dobra, równa gra aktorska.

Pochwała niewygody

Królowa wanny wpisuje się w tradycję kabaretu spod znaku Zielonego Balonika czy Pod Pikadorem.

Świat cienki jak papier

Karakonia. Pieśni według Schulza to swego rodzaju recital, w którym jednak świat Schulza opowiadany jest nie tylko pieśnią, ale też obrazem i ruchem.

Mów, słuchaj, kup dywan

Do obejrzenia (wysłuchania) spektakli organizowanych przez Stowarzyszenie „Jeden Świat” zachęcam dorosłych, którzy chcieliby nauczyć się sztuki opowiadania historii swoim podopiecznym.

Taniec neuronów

Mózgiem Muzgu jest Tomasz Rodowicz, jeden z najciekawszych dziś w Polsce artystów teatru, reżyser, choreograf i myśliciel, zafrasowany dominacją ewolucji kulturowej i technologicznej nad biologiczną

Czy parabola o prawie do szaleństwa jest nieśmiertelna?

Katowicki Lot nad kukułczym gniazdem dowodzi, że konsekwentna, zwarta, poprowadzona w dobrym tempie teatralna przypowieść jest wciąż w stanie uwieść emocjonalnie i intelektualnie.

Czy chcemy być wolni?

Czy chcemy być wolni?
Przełamując fale Any Nowickiej wybrzmiewa inaczej niż film von Triera. Owszem, nadal istotne okazuje się pytanie o granice poświęcenia „w imię miłości”, ale mnie zainteresowała inna kwestia, najważniejsza w krakowskim przedstawieniu

Czarny róż

Czarny róż
Teatr O.de.la jest teatrem tańca, choć jego założycielka i choreografka wszystkich spektakli, Marta Bury, proponuje inny termin na to, co zwykliśmy nazywać przedstawieniem, mianowicie – obraz choreograficzny.

Znachor w świątyni kiczu

Znachor w świątyni kiczu
Jakub Roszkowski w Teatrze im. Słowackiego próbuje opowiedzieć Znachora na nowo. Współczesnym językiem, który zakłada ironię i dystans wobec łatwych wzruszeń, bierze w nawias historię opowiedzianą przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza. Jej bohater nie poddaje się jednak tak łatwo.