To die, to sleep

To die, to sleep
Alicja po drugiej stronie w opolskim Teatrze im. Jana Kochanowskiego jest jednym z tych spektakli, na który trzeba mieć odpowiedni nastrój.

Bal debiutantów u Wolanda

Pomysł Raźniaka na adaptację powieści Bułhakowa wyrasta w pewnym stopniu z lektury listów i dzienników samego autora.

Brak recenzji

Nadal zastanawiam się, co tak naprawdę, lekką ręką Grzegorza Jarzyny wyreżyserowane, przez te siedemdziesiąt minut wieczornego seansu oglądałem?

Stare komedie po nowemu

Gdański Gianni Schicchi podczas stołecznej prezentacji w WOK okazał się przedstawieniem doskonałym w każdej minucie przebiegu.

Helena Nietrojańska

Mąż mojej żony w Teatrze im. Cypriana Norwida w Jeleniej Górze jest kolejną wersją jednej z najpopularniejszych na polskiej scenie sztuk Miro Gavrana.

Cuda się zdarzają

Jaki więc jest ten zabrzański spektakl Boże mój!? Zachowawczy, poprawny, dobrze zagrany, odrobinę sentymentalny.

Grzybki z barszczem

Spektakl o hipisach? Kończy się tak, jak myślicie – piosenką Let the Sunshine In. Piszę to od razu, bo nie wszyscy widzowie mają tyle cierpliwości, żeby obejrzeć Erę Wodnika do końca. Trudno ich za to winić.