Noc Helvera, reż. Małgorzata Bogajewska, Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi

Uwaga! Płytko

Noc Helvera prowokuje do namysłu nad kwestiami palącymi i fundamentalnymi jednocześnie.
Orfeusz, baśń muzyczna, reż. wg koncepcji Ryszarda Peryta, Polska Opera Królewska

Orfeusz. Testament Ryszarda Peryta

Orfeusz. Testament Ryszarda Peryta
Peryt kochał Orfea równie głęboko, jak kochał Mozarta.
Królestwo, reż. Remigiusz Brzyk, Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie

Czyje jest królestwo?

Królestwo Brzyka dobrze się ogląda: sprawnie realizowane projekcje dynamizują całość, aktorzy z oddaniem grają swoje postaci, a przecież każda z nich jest mniej lub bardziej dziwaczna.
Szwejk, reż. Joanna Zdrada, Teatr Lalki Tęcza w Słupsku

Posłusznie melduję, czyli ludzkimi kośćmi użyźnimy łan

Posłusznie melduję
Joannie Zdradzie znakomicie udało się przełożyć istotę dzieła Haška – radykalną krytykę autorytarnego systemu, który tępi indywidualizm i samodzielne myślenie.
Księżniczki i ziarnko grochu, reż. Valdis Pavlovskis, Teatr Lalek Pleciuga w Szczecinie

Precz z księżniczkami!

Księżniczki… grane są przy użyciu tradycyjnych jawajek, jakich już dawno na scenach lalkowych nie widziałam.
Cząstki kobiety, reż. Kornél Mundruczó, TR Warszawa

Stany kobiece

W swym drugim warszawskim spektaklu Kornél Mundruczó oddaje głos płci żeńskiej.
Nikt (nie) spotyka nikogo, scenariusz i wykonanie: Aleksandra Kugacz-Semerci i Mertcan Semerci

(Nie) puste krzesła

Nikt (nie) spotyka nikogo potrzebuje, wręcz wymaga pewnego rodzaju wrażliwości. W ten spektakl należy się zanurzyć.
Aktorzy prowincjonalni, reż. Damian Josef Neć, Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu

Meganiestandardowa metanarracja

Od kilku lat regularnie oglądam niemal wszystkie premiery w kilku teatrach „prowincjonalnych” oraz „kukiełkowych” i widzę w nich rzetelny profesjonalizm.

It Started With A Kiss…

It Started With A Kiss…
W tym roku minęło 40 lat dyrekcji Macieja Englerta, prawdziwy rekord, ale i symbol stałości w tym coraz bardziej niestałym świecie. Wiele się zmieniło, a „firma” – jak często nazywano Teatr Współczesny – trwa.

Ze słuchu

Ze słuchu
Wyłania się fundamentalny problem, przed którym stoi polski (ale i europejski czy światowy) teatr zaangażowany w tej słusznej sprawie, jaką jest pomoc Białorusinom walczącym o niepodległość swojej ojczyzny i obalenie rządzącego nią dyktatora.

A miłości bym nie miał

A miłości bym nie miał
Na scenie wrocławskiej AST Agata Kucińska reżyseruje lalkarski dyplom. Pomiłość. Przeraźliwie kiczowate i banalne historie z tekstem Artura Pałygi to opowieść o tych, co w porę nie spojrzeli w górę i obudzili się w świecie, w którym romanse trafiły na indeks, a miłość zamieniła się w zakazany narkotyk.