No i ch..!
No i ch..!
Żeby było jasne: sam, jak sądzę, nie nadużywam. Nie mnożę tych soczystych i tak dobrze w ustach leżących słówek, nie bronię konfederackich wolności do zarażania się covidem i przechodzenia na czerwonym świetle. Ale czasami mi się palnie. Wymsknie. Bo się ulało. Bo pomaga. Pomaga naprawdę.
O moich drzewach
Do wniosku, że… wszystkie drzewa są moje, doszedłem stosunkowo późno, jakieś dziesięć lat temu, a więc grubo po czterdziestce.
Szczęśliwe dni: 29 maja
W chwili, gdy piszę ten felieton, pod Teatrem Powszechnym gromadzą się bojówki narodowców. I raczej nie torebkami będą okładać wrogów.
Szczęśliwe dni: 15 maja
Może nie ma co podnosić larum, że naszych biją, a może przynajmniej poczekać aż ci nowi się wykażą.
Szczęśliwe dni: 26 kwietnia
Istnieje coś takiego, jak legenda Starego Teatru, która – jak to legenda – zrodziła się w zamierzchłej przeszłości.