Grandoza
W jednym wyścigu nie może startować ferrari i hulajnoga. Nie można zestawiać obok siebie instytucjonalnego teatru lub teatru prywatnego z dużego miasta i NGO z małej miejscowości. Po jednej stronie staje wtedy dotacja i drogie bilety, duży sponsor oraz kilkadziesiąt etatów, a po drugiej kilka osób z nowatorskimi pomysłami, bez „nazwisk”, bez działu promocji i bez realnych środków mogących zapewnić np. wkład własny w projekcie.
O teatrze mieszczańskim
Przypisywanie sobie przez Artystę tytułu do szczególnych „artystycznych” praw i przywilejów, do wybraństwa od XIX wieku, jest… sztubackie, a teraz tylko medialne. Że niby Artysta w moim imieniu zajmuje się zasypywaniem, a raczej rozdrapywaniem czarnej dziury i on rozumie czarną dziurę bardziej. Więc ja mu mówię: spierdalaj! Mówię mu: rozdrapuj we własnym imieniu.
O odchodzeniu Kaczyńskiego
O odchodzeniu Kaczyńskiego
Teraz tworzy się w Polsce właśnie taka zgęstka, a Historia dopiero pije poranną kawę, robi make-up i czesze włosy.
Reżyseria i aktorstwo pandemiczne
Reżyseria i aktorstwo pandemiczne
Aktorstwo popandemiczne będzie musiało jakoś nadrobić ten wielomiesięczny głód bliskiego obcowania dusz czy - tłumacząc na nowocześniejszy język - synergii osobowości.
Dezorientacja seksualna
Dezorientacja seksualna
Podśmiewanie się z jakiejkolwiek inności uważałem za niegodne, prawdopodobnie dzięki temu, że czytałem Chatę wuja Toma, Timura i jego drużynę oraz Brzydkie kaczątko. I tak mi zostało.
Szczęśliwe dni: 30 września
Szczęśliwe dni: 30 września
Jacek Cygan, patrząc ze sceny Teatru Polskiego na publiczność, rzucił taki bon mot: kowidownia. No, fakt: specjalny to gatunek widzów.