Opowiadania bez mgiełki (3). O metaforze.
Kant mówi, że udaną metaforą jest na przykład porównanie państwa despotycznego do maszyny, takiej choćby, jak ręczny młynek do kawy.
O byciu kimś innym
Jak bym się czuł, gdybym dzisiaj w Polsce był młodym dzikiem, takim jeszcze warchlakiem, przy mamie.
Grand Prix
Jury w składzie: cała kulturalna Europa po długotrwałych naradach (trwających prawie pięćset lat) postanowiło Grand Prix Renesansu przyznać...
Szczęśliwe dni: 11 lutego
Lord Acton mawiał, że każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Nasz minister nie ma władzy absolutnej.
I znowu ten Grotowski
Nie zgadzam się tezą, że sprawa Grotowskiego jest już zamknięta i sprowadza się do wydań i archiwów.
Opowiadania bez mgiełki. Prawda zwierciadła.
Prawda ma w dzisiejszych czasach marną, jak wiadomo, prasę i na każdym kroku musi się tłumaczyć, że jest sobą, czyli Prawdą, a nie, na przykład, wielbłądem.
Szczęśliwe dni: 28 stycznia
Żadna tam przyjaźń, po prostu długoletnia znajomość, na tyle jednak nieobojętna – dla mnie – że parę słów o Ryśku Perycie muszę napisać.
Metafizyka w czasach post-ludzkich
Żyjemy rozpięci pomiędzy historią za nami, a brakiem historii przed nami.
Suche fakty 2: Głupie ryby
Głupie ryby nie radzą sobie z gazem. Miesza im się w głowach i nie są w stanie uciec. 15-20 minut wystarczy, żeby umarły w ciągu dnia-dwóch.
Co się stało z polskim teatrem i dlaczego?
Takie pytanie zadała mi publicznie Pani Jagoda Hernik-Spalińska, dodając jeszcze, że mam nie wykorzystywać do swoich celów pani Doroty Buchwald.
Fashion theater
Zanurzyłam pieczywko manakish w gęstym jogurcie labnech. Panorama Dubaju z tej wysokości wyglądała bajecznie. Podziwiając widoki pomyślałam, że wykład wyglądał jak prezentacja ekskluzywnych garnków, które mają uszczęśliwić użytkownika, który w głębi duszy woli stołować się na mieście. Tłum przyszłych teatralnych trendsetterów okupował opływający smakołykami bufet, a ja zatęskniłam za bliskim spotkaniem z drugim Człowiekiem.
Suche fakty (1)
Oto suchy fakt: zmiana na stanowisku dyrektora Teatru Dramatycznego w Warszawie. Wciąż trwa komentowanie złotej waginy: ojejku-jejku, o tempora, o mores, pohańbienie marmurów.