Sartre’owskie piekło samotności
Akcja jednoaktówki Sartre’a toczy się w piekle. Piekło to dla bohaterów sztuki zlokalizowane zostało w stylowym salonie z epoki Drugiego Cesarstwa (tak przynajmniej mówi w tekście utworu autor; nie wiem, dlaczego dekoracje Strzeleckiego bardzo odbiegają od Sartre’owskiej instrukcji).
Rekolekcje teatralne: wiosna
Mamy wiosnę w teatrze, proszę państwa. Czas płacić długi. Czas usuwać uschnięte badyle, grabić zeszłoroczne liście, łatać strzechy, porządkować obejścia. I liczyć, liczyć… Zaczął się okres najgorszy: przednówek. Czy go przetrzymamy?
Gadatliwa kanapa
Maciej Karpiński dobierając się do mętnych wypowiedzi Grotowskiego zastrzegł się: „Proszę pamiętać, że ja byłem pierwszy". Jest to z lekka zmodyfikowana cytata z mojego wiersza, a poza tym Karpiński był drugi. Ja byłem pierwszy. Ale chętnie zgodzę się na miejsce z nim równorzędne, zwłaszcza że się zgadzamy w pięćdziesięciu dziewięciu zasadniczych procentach.
Szekspir
Dlaczego mówimy: „Szekspir”? Dlaczego, w obliczu wydarzeń przekraczających powszednie ludzkie pojęcie, przywołujemy to imię jako synonim wielkiego i groźnego?
Kurtyna
Kurtyna zawsze wydawała mi się bardzo ważna. Kiedy byłem mały i wcześnie przychodziłem na przedstawienia, udawało mi się czasem zobaczyć żelazną kurtynę. Szła w górę, lekko mrucząc i ukazywała malowaną kurtynę Siemiradzkiego.
Środa, trupia, jesienna, przedzawałowa
Naszła mnie nagle dzisiaj ochota, aby popieścić się z krytykami. W końcu żyję śród nich tyle lat i codziennie odczuwam ich obecność.
Kazimierz Kamiński
Kazimierz Kamiński. Czarodziej! Aktor nad aktory! Patrzeć na jego grę by to rozkoszą niewypowiedzianą. Oczywiście i on miał swe potknięcia. Nie wszystkie role mu się udawały. Ale nawet jego porażka miała znamię wielkości.