Uśmiech w nagrodę

Czarno na białym, reż. Paweł Paszta, Teatr Rozrywki w Chorzowie
aAaAaA
Fot. Artur Wacławek

Czarno-biały to może być negatyw albo ewentualnie plansza do gry w szachy. Ale żeby świat? W sztuce Marty Guśniowskiej istnieje. Mało tego – bezbarwna rzeczywistość staje się celem podróży czarno-białych bohaterów, którzy winą za niepowodzenia w swoim życiu obarczają… kolory. I jak to w bajkach bywa, nie wszystko jest takie, jakie na początku się wydaje, a szczęścia wcale nie trzeba daleko szukać.

Historia zaczyna się na pewnym koncercie, którego gwiazdą jest uwielbiana przez fanów pani Papuga (Izabella Malik). Wielobarwne pióra to jej kapitał, w obliczu którego każdy inny artysta wydaje się blady i nijaki. Kto może się więc z nią równać? Czarno-biały Pingwin (Marcin Tomaszewski), wirtuoz usypiającego fortepianu? Dobre sobie. Bohater, czując się inny, a przez to – w swoim mniemaniu – gorszy, rusza w drogę. Cel? Wtopić się w tłum, który nie będzie mu wytykał inności. W podróży spotyka pana Zebrę (Marta Kloc) – przebojowego miłośnika paplania i wielbiciela rozkoszy podniebienia. Razem postanawiają wyruszyć do Królestwa Czarnobiałestwa gwarantującego im upragnioną anonimowość. Wędrując, poznają inne, czarno-białe zwierzaki, którym „smutne” umaszczenie wcale nie przeszkadza. W końcu trafiają do domku polnej Myszy i zaprzyjaźniają się z gospodynią. U celu podróży wszyscy bohaterowie staną przed trudnym wyborem i w finale przedstawienia odnajdą wreszcie to, czego szukali.

Bohaterami sztuki Marty Guśniowskiej są zwierzaki o prawdziwie ludzkich cechach i bliskich ludziom problemach. Pingwin-niezrozumiany artysta, rozgadana Zebra, która uwielbia jeść, czy niepozorna i odrobinę samotna szara Mysz. Pewnie dlatego Paweł Paszta zdecydował się na wystawienie tekstu autorki (do tej pory kojarzonej głównie ze scenami teatrów lalkowych) w konwencji żywego planu. W rolach zwierzątek obsadził aktorów Teatru Rozrywki, dodał nietypową, musicalową oprawę i kilka śląskich akcentów. Dwa pierwsze rozwiązania wyszły całości na dobre. Problem mam ze śląskością. W przypadku charakteryzacji postaci Myszy pomysł wydaje mi się trafiony. Bohaterka Izabelli Malik jest gościnna, ciepła jak Ślązacy, a to niejako daje jej prawo do mówienia gwarą. Lokalny koloryt w scenografii to już zupełnie inna bajka. W momencie gdy zwierzaki docierają do Królestwa Czarnobiałestwa, oczom widzów ukazuje się biała szarfa z czarnymi sylwetkami budynków, wśród których bez wątpienia można rozpoznać m.in. katowicki Spodek. Może i Śląsk jest czarno-biały, ale sprowadzanie go do świata bez kolorów, w którym wesołe myśli i dobre wspomnienia trzeba pogrzebać głęboko w kopalni niepamięci, to lekka przesada. Tym bardziej, że Czarno na białym to spektakl dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym, a te chłoną jak gąbka.    

Tym, co porywa w chorzowskim spektaklu są przede wszystkim świetnie skonstruowani i zagrani bohaterowie – mimo braku kolorów niezwykle barwni, wyraziści i różni charakterologicznie. Trudne zadanie ma Izabella Malik, która pojawia się na scenie w trzech różnych rolach: Papugi, Krowy i Myszy. W jej wykonaniu każda z postaci jest zupełnie inna. Ciekawa, choć określona głównie przez jedną cechę. Papuga przez próżność, Krowa praktyczność, Mysz – wspomnianą wcześniej gościnność. Nie przeszkadza to jednak aktorce wykreować bohaterów, których losy wzbudzają autentyczne zainteresowanie i różnego typu uczucia. W chorzowskim przedstawieniu kilka ról odtwarza również Kamil Baron. Jako Zapowiadacz wprowadzający do historii nutkę tajemniczości i baśniowości. Najbardziej wyrazistą postać udało się jednak stworzyć Marcie Kloc. Jej pan Zebra jest nie tylko przezabawny (szczególnie gdy nuci hit Krzysztofa Krawczyka!), ale też bardzo sympatyczny, mimo wszystkich swoich słabości i wad. Widać, że aktorka bawi się rolą, z wdziękiem śpiewa, a nawet stepuje. Pozytywna energia, którą w to wkłada, udziela się nawet widzom siedzącym na widowni.

Autorką dekoracji i kostiumów do Czarno na białym jest Lidia Kanclerz, absolwentka malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, która w Teatrze Rozrywki projektowała scenografię i kostiumy m.in. do spektaklu Złanocki, czyli bajki dla potłuczonych wg kabaretu Potem. W przedstawieniu dla dzieci artystka stawia na prostotę i wzory zaczerpnięte z wyobraźni dziecka. Papuga ma więc ogon z kolorowych piór dopiętych do kreacji, Pingwin chodzi we fraku, a Zebra w uroczym wdzianku z kapturem. Kostiumy są ładne, zaprojektowane z dbałością o detal (Zebra ma nawet kopytka!). Niektóre rekwizyty, takie jak przenośny fortepian-pasek to pomysłowe rozwiązania, z powodzeniem wykorzystywane w toku akcji. Z głośników słychać muzykę klasyczną, Marcin Tomaszewski uderza w materiałowe klawisze i tak powstaje piosenka. A ta, jak wiadomo, jest dobra na wszystko.

Czarno na białym w reżyserii Pawła Paszty to opowieść o tolerancji wobec innych, samoakceptacji i sile przyjaźni. Mimo przewidywalności zdarzeń i oczywistości morału ma niesamowitą wartość – jest w stanie wywołać uśmiech, nie tylko na twarzy dziecka. Potraktujcie lokalność w przedstawieniu z przymrużeniem oka, a wyjdziecie z teatru zadowoleni.

12-12-2016

Teatr Rozrywki w Chorzowie
Marta Guśniowska
Czarno na białym
reżyseria: Paweł Paszta
teksty piosenek: Marta Guśniowska
muzyka: Tomasz Jakub Opałka
dekoracje i kostiumy: Lidia Kanclerz
choreografia: Barbara Ducka
obsada: Marcin Tomaszewski, Marta Kloc, Izabella Malik, Kamil Baron
premiera: 12.11.2016

Czarno na białym, reż. Paweł Paszta, Teatr Rozrywki w Chorzowie
Czarno na białym, reż. Paweł Paszta, Teatr Rozrywki w Chorzowie

Oglądasz zdjęcie 4 z 5

Powiązane Teatry

Logo of Teatr RozrywkiTeatr Rozrywki

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Suspendisse varius enim in eros elementum tristique. Duis cursus, mi quis viverra ornare, eros dolor interdum nulla, ut commodo diam libero vitae erat. Aenean faucibus nibh et justo cursus id rutrum lorem imperdiet. Nunc ut sem vitae risus tristique posuere.