Przydługie, ale momentami fajne. Z życia wzięte
Przydługie, ale momentami fajne. Z życia wzięte
Jeśli spodziewamy się, że na deskach Teatru Polskiego w Poznaniu (Scena w Malarni) odegrana przed nami zostanie porządna inscenizacja Kordiana i chama Leona Kruczkowskiego, to po mniej więcej kwadransie przekonujemy się, że jesteśmy w błędzie.
Duch opowieści
Duch opowieści
Uważam Opowieść wigilijną Krofty i Wojtyszko za spektakl warty uwagi, uroczy i doceniający inteligencję widza. Wysłuchanie w przedświątecznych tygodniach historii, która opowiada nie o tym, co w Bożym Narodzeniu powtarzalne i konwencjonalne, ale o tym, co może nas zmieniać.
Happy oblivion
Happy oblivion
Zanosiło się na odważny, międzynarodowy manifest artystyczny… a wyszła marna kopia Jelinek i smętna parodia pamiętnej Śmierci i dziewczyny.
O czym szumią…
O czym szumią…
W Czterech porach roku Tomasz Maśląkowski stworzył czasoprzestrzeń przyjazną, zapraszającą i intrygującą.
Bezsens bólu, bezsens istnienia, bezsens...
Bezsens bólu, bezsens istnienia, bezsens...
Po wyjściu z sali Sceny w Malarni byłem całkowicie opanowany dojmującą chęcią zmiany płci.
Tożsamość ruiny
Tożsamość ruiny
Kiedy po raz pierwszy uświadomiłeś/aś sobie, że nie jesteś czarny/a? – prowokacyjnie zapytują nas twórcy Czarnej skóry, białych masek.