Alicji Kraina Czarów, reż. Sławomir Narloch, Teatr Narodowy w Warszawie

Poczytaj mi synku

Poczytaj mi synku
Alicji Karina Czarów jest spektaklem familijnym. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Dyplom ze snów, reż. Lena Frankiewicz, Akademia Sztuk Teatralnych im. St. Wyspiańskiego w Krakowie filia we Wrocławiu

Miewałem lepsze sny

Miewałem lepsze sny
Tytuł nie kłamie, Dyplom ze snów wrocławskiej filii Akademii Sztuk Teatralnych w rzeczy samej jest ze snów.
Pustostany, reż. Hanna Kłoszewska, Teatr Ochoty w Warszawie

Przymierzalnia

Przymierzalnia
Mimo uroku i siły, których połączenie stanowi o wartości Pustostanów, jest w tym spektaklu także dotkliwy niedosyt.
Kim jest pan Schmitt?, reż. Jarosław Tumidajski, Teatr Współczesny w Warszawie

Tam, gdzie łososie są szczęśliwe

Tam, gdzie łososie są szczęśliwe
Sztukę Sébastiena Thiéry’ego reżyseruje w Teatrze Współczesnym Jarosław Tumidajski. Zręczność reżysera i aktorskie talenty sprawiają, że widzowie wydają się równie zdziwieni rozwojem absurdalnych wypadków, co główni bohaterowie.
Niech będzie Pogodno, reż. Marcin Liber, 43. Przegląd Piosenki Aktorskiej

Lot w nową przestrzeń

Lot w nową przestrzeń
Tak jak trudno przełknąć fakt, że ten kolorowy świat zbudowany na śmietniku cywilizacji zostanie zutylizowany, tak samo trudno zrozumieć, że 620 tysięcy złotych budżetu poszło na ledwie cztery pokazy.
Telefon, Medium, reż. Jakub Przebindowski, Warszawska Opera Kameralna

Teatralny Menotti

Teatralny Menotti
Medium jest operą kameralną uważaną za arcydzieło. Są w niej trzy role czołowe i trzy drugoplanowe oraz czternaście instrumentów w orkiestrze.
Balet - Flight/Bolero/Elsa Canasta, Opera Wrocławska

Czas na balety

Czas na balety
Artyści Baletu Opery Wrocławskiej znakomicie współpracują na scenie, potrafią sprostać najtrudniejszym nawet wyzwaniom choreograficznym.
Czterdzieści, choreografia: Basia Bujakowska, Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka w Krakowie

O stawaniu się pyłem astralnym

O stawaniu się pyłem astralnym
Czterdzieści w choreografii Barbary Bujakowskiej jest jak rejs melancholijnie rozkołysanym statkiem, obciążonym serią przypadkowych zdarzeń i coraz częstszym myśleniem o śmierci.

Wszyscy jesteśmy Kurtzami

Wszyscy jesteśmy Kurtzami
Artyści Powszechnego rzeczywiście popłynęli w głąb powieści. Dotarli daleko i nie zmienia tego fakt, że co jakiś czas wyskakiwali na brzeg, by poddać w wątpliwość sens rejsu i zapłacić smutną daninę dla obowiązującego dyskursu.