21. Konfrontacje Teatralne w Lublinie

Próba autonaprawy

„Kapitalizm, prekariat, postindustrializm” – mówią Marta Keil i Grzegorz Reske, kuratorzy 21. Konfrontacji Teatralnych.
Przyjdzie Mordor i nas zje, reż. Ewa Wyskoczyl, Teatr Nowy w Krakowie

Potęga stereotypu

Po obejrzeniu tego niemal dwugodzinnego przedstawienia nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że oglądałam jedynie ilustrację książki Szczerka.
Słoneczna linia, reż. Iwan Wyrypajew, Teatr Polonia w Warszawie

Teatr życia małżeńskiego

Wyrypajew, jak można podejrzewać, odwołuje się do bliskiej mu tradycji teatralnej. Na jego oczach staje się ona przeżytkiem, dewaluuje się, przechodzi w niebyt.
IX Metafory Rzeczywistości: Wojna. To be war/or not to be

Medialne obrazy oczywistości

Rzeczywistość się zmienia. Nic zatem dziwnego, że zmienił się również konkurs Teatru Polskiego, który w swojej nazwie ma Metafory Rzeczywistości.
Max Black, czyli 62 sposoby wsparcia głowy ręką, reż. Heiner Goebbels, Elektroteatr im. Konstantina Stanisławskiego w Moskwie

Tęsknoty Goebbelsa

Gdyby Czechow po stu latach miał na nowo pisać teatralną scenę Trieplewa, to może opisałby ją tak, by wyglądała jak Goebbelsowski Max Black.
Tragedia Coriolanusa, reż. Marta Streker, Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu

Wciąż współczesny

Wielką zaletą tego spektaklu jest prosty fakt: nic nie przeszkadza w pełni wybrzmieć ważnym fragmentom tekstu, dobitnie i czysto wypowiedzianego, którego potoczystą polszczyznę zawdzięczamy Maciejowi Słomczyńskiemu.
Cafe Luna, reż. Józef Opalski, Teatr Miejski w Gdyni

Rosita, Bianca, Carmela i inne dziewczyny z dzielnicy

Cafe Luna, czyli najnowszy spektakl Józefa Opalskiego, rozpoczynający sezon w gdyńskim Teatrze Miejskim i inspirowany kinem Pedro Almodóvara.
Max Black, czyli 62 sposoby wsparcia głowy ręką, reż. Heiner Goebbels, Elektroteatr im. Konstantina Stanisławskiego

Teatr hałasu

Heiner Goebbels to dziś jeden z najsławniejszych w świecie twórców teatru komponowanego.

(Nie)przekładalności

(Nie)przekładalności
Translacje to spektakl o relacjach oraz ich rozmaitych trajektoriach. Performerki i performerzy czasem zdają się ze sobą konkurować, kiedy indziej współtworzą wielocielesny i współoddychający organizm. Metronomy ujednolicają tempo, ale nie ekspresję. Ich obecność na poziomie symbolicznym jest, jak sądzę, wezwaniem do uważności – przede wszystkim na innych oraz na to, co wydarza się wokół nas.

Bez celu

Bez celu
Ale po co miałbym bronić Smoleńska w Teatrze Nowym? Nie wiem. Podobnie jak osoby odpowiedzialne za powstanie tego spektaklu nie wiedzą, po co on powstał.

Wojna ołowianych żołnierzyków

Wojna ołowianych żołnierzyków
Jacek Bunsch, inscenizując Księdza Marka, ugrzązł na artystycznej mieliźnie. I nawet jeśli tytułową rolę Macieja Tomaszewskiego uznamy za popis aktorskiego kunsztu, nie ma w reżyserskiej interpretacji poematu dramatycznego Juliusza Słowackiego ni krzty pięknej katastrofy.