Misterium polskie

Wojciech Kościelniak wielokrotnie przekonywał, że Chłopi to doskonały materiał dla teatru muzycznego.

Romanse i kolejnictwo

Jeśliby wyszło się z Teatru Powszechnego w Radomiu po pierwszej części Anny Kareniny, a nawet w jej trakcie, można by było odnieść wrażenie, że to wieczór, który powinien mieć raczej tytuł Romans z romansami.

Kogut, który ukradł zbrodnię

Teatr Groteska świetnie czuje najmłodszą publiczność w przedziale wiekowym 2-5 lat i naprawdę fajnie przyciąga widzów dorosłych. W środku jednak zieje repertuarowa dziura. O Ku-ku-ryku Słoneczniku w reż. Grzegorza Kwiecińskiego.

Dramat absurdu na mieliźnie bezsiły

Cóż więc pozostaje dziś artystom, którzy chcą zainscenizować Lekcję Ionesco?
Listy na wyczerpanym papierze, reż. Lena Frankiewicz, Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie

Do pary, nie w parze

Artyści Teatru Polskiego pod wodzą Leny Frankiewicz postanowili przełamać intymność lektury Listów na wyczerpanym papierze

Podzwonne dla świata pracy, czyli: „Szefie, jaka piękna katastrofa”

Hałas wyprodukowany przez „Ósemki” ma nas wszystkich wytrącić z letargu. Czy skutecznie? Nie potrafię powiedzieć. Ale cieszę się, że taki spektakl powstał. Po prostu dlatego, że jest cholernie dobry i potrzebny.

Stary Nowy świat

Madonna, Księżyc i pies w Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej to tragikomedia o prozatorskim rodowodzie.

Ze słuchu

Ze słuchu
Wyłania się fundamentalny problem, przed którym stoi polski (ale i europejski czy światowy) teatr zaangażowany w tej słusznej sprawie, jaką jest pomoc Białorusinom walczącym o niepodległość swojej ojczyzny i obalenie rządzącego nią dyktatora.

A miłości bym nie miał

A miłości bym nie miał
Na scenie wrocławskiej AST Agata Kucińska reżyseruje lalkarski dyplom. Pomiłość. Przeraźliwie kiczowate i banalne historie z tekstem Artura Pałygi to opowieść o tych, co w porę nie spojrzeli w górę i obudzili się w świecie, w którym romanse trafiły na indeks, a miłość zamieniła się w zakazany narkotyk.

Drugiej takiej nie ma

Drugiej takiej nie ma
Przedstawienie Krzysztofa Babickiego jest w pewnym stopniu realizacją szalenie popularnego ostatnimi czasy trendu – powrotu do estetyki, semantyki i mitologii lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Gogol albo popraweczki

Gogol albo popraweczki
Rewizor na scenie Teatru Dramatycznego wzbudza mieszane uczucia. Skłania do podziwu dla realizatorów, a równocześnie każe myśleć, czy ten sposób potraktowania tekstu nie sprawdziłby się lepiej w innym miejscu.