Podopieczni, reż. Katarzyna Deszcz, Teatr Nowy w Zabrzu

Poczekalnia

Podopieczni Katarzyny Deszcz to z pewnością ważne przedstawienie, chociażby ze względu na samą aktualność problemu, o jakim opowiada.
Wot takaja żyźń, reż. Paweł Szkotak, Teatr Biuro Podróży/ Centrum Rezydencji Teatralnej Scena Robocza

Obrazki z Rosji, scenki z Poznania

Wot takaja żyźń nie odkrywa żadnej „prawdy” o Rosji, jest bardzo dopracowanym i konsekwentnym w formie zbiorem impresji, który jednakowoż bardzo dobrze się ogląda.
Fedra, chor. Izadora Weiss, Bałtycki Teatr Tańca w Gdańsku

W poszukiwaniu piękna

To, co udało się zrealizować Izadorze Weiss zaledwie w kilka lat od momentu powołania Bałtyckiego Teatru Tańca, zasługuje na najwyższe uznanie.
Hotel pod wesołym karpiem, reż. Joseph Hendel, Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie

Potęga śmiechu

Spektakl Hendela jest w gruncie rzeczy komedią, chwilami farsową w duchu, w bardzo bezceremonialny sposób opowiadającą o skomplikowanych polsko-żydowskich historiach.
Don Giovanni, reż. Maria Sartova, Teatr Wielki w Łodzi

Don Giovanni w Cinecità

Don Giovanni – i opera Mozarta, i ta inscenizacja – to przecież także gorzka opowieść o słodkim życiu za wszelką cenę.
Kraina Śpiochów, reż. Zbigniew Niecikowski, Teatr Lalek Pleciuga w Szczecinie

Przespać święta

W tym roku na spektakl okolicznościowy wybrano tytuł nieoczywisty, a mianowicie Krainę Śpiochów Marty Guśniowskiej, którą wyreżyserował Zbigniew Niecikowski.
Chopin bez fortepianu, reż. Michał Zadara, płyta z zapisem spektaklu

Niepokojąco niemy fortepian

Powróciłam po ponad dwóch latach do wzruszeń, jakie podarowali mi Barbara Wysocka, Michał Zadara i Jacek Kaspszyk.
Krzyczcie, Chiny!, reż. Paweł Łysak, Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera, Warszawa

Ściana Poredy

Krzyczcie, Chiny! spełnia większość kryteriów, które ironista Puzyna uznawał za sine qua non, by przedstawienie było nowoczesne.

Erzace normalności

Nostalgia staje się dla reżysera Marcina Nowaka najważniejszym kluczem do interpretowania publikowanych kilka lat temu na łamach „Zwierciadła” felietonów parakulinarnych Doroty Masłowskiej.

Piękni i bezradni

Patrząc na wrocławską Media Medeę, zastanawiałem się, co też artyści czytali, pracując nad spektaklem. Na pewno uczone komentarze. W spektaklu przywołują imię Eurypidesa. Czy jednak znaleźli czas, by zajrzeć do jego tragedii? Mam wątpliwości.

Śmiertelny kurs

„Nie moja historia, nie mój bohater, ale naprawdę intrygujący wieczór” – rzekł po spektaklu Dziwny pasażer Tymoteusza Karpowicza młody mężczyzna do swego towarzysza. I to chyba najlepsza recenzja.