Sługa dwóch panów, reż. Tadeusz Bradecki, Teatr Dramatyczny w Warszawie

Jakże smutna jest Wenecja

Dyrekcja Teatru Dramatycznego tą repertuarową decyzją pokazała, że leży jej na sercu troska o teatralną tradycję. I tylko czegoś temu wszystkiemu nie dostaje.
Rewizor. Będzie wojna!, reż. Małgorzata Bogajewska, Teatr Ludowy w Krakowie

Nie śmiech, ale strach

Dramat Pałygi miał być zapewne wyrazistym, kreślonym grubą kreską ostrzeżeniem przed wszelkiej maści radykalizmami i podatnością na nie.
Komuna Paryska, reż. Weronika Szczawińska, Teatr Polski w Bydgoszczy

Shaking the Habitual

„Spektakl wymyślił i zrealizował zespół” – czytamy. Dwudziestoosobowy, pozbawiony tradycyjnej hierarchii. I oglądając Komunę Paryską wierzymy w to.
A Madrigal Opera, reż. Krzysztof Garbaczewski, Festiwal Opera Rara

Biała wyspa

W inscenizacji Garbaczewskiego minimalistyczna muzyka Glassa zestawiona zostaje z symboliczną, futurystyczną wizją świata pogrążonego w mechanicznym letargu.
Gdzie jest miłość?, reż. Agnieszka Kulińska, Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego

Najnaje szukają pionu

Mikrowidowisko Wrocławskiego Teatru Pantomimy Gdzie jest miłość? w reżyserii Agnieszki Kulińskiej to rarytas dla rodziców i szkrabów.
Hymn do miłości, reż. Marta Górnicka, Teatr Polski w Poznaniu

Opera narodowa

Hymn do miłości to kolejne widowisko przygotowane w Teatrze Polskim w Poznaniu, którego tematem jest wspólnota – europejska, narodowa, wymagająca obrony i „zawsze niewinna”.
Przedmiot nieocenionej wartości, reż. Joanna Czajkowska, Sopocki Teatr Tańca

Więcej

Przedmiot nieocenionej wartości, jubileuszowe przedstawienie w reżyserii i choreografii Czajkowskiej najkrócej i najprościej nazwać można „opowieścią o ciele”.
Klątwy, reż. Marcin Liber, Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie

Mokre zapałki

Klątwy Artura Pałygi w reżyserii Marcina Libera to próba aktualizacji i rozszerzenia dramatu Wyspiańskiego. Areną wydarzeń nie jest już wieś w Małopolsce, a globalna wioska.

Dom burzliwej starości

Niekwestionowaną wartością Chłopców są błyskotliwie nakreślone postaci stanowiące materiał dla aktorów, którzy zadziwiają widzów aktywnością i werwą. Na pierwszy plan wysuwa się świetna rola Mariana Opanii.

W jesiennych oparach opery

Od czasu gdy dźwięk rozbitej o podłogę szklanki, zarejestrowany i przetwarzany, wypełniał salę koncertową Warszawskiej Jesieni długim jękiem nieszczęsnego szkła i kiedy na estradzie stawała sokowirówka, robiąc surówkę z marchewki, a pianista leżał pod fortepianem i dłońmi spod spodu gmerał po klawiszach – nie było tak szalonego i ciekawego Festiwalu.

Lądowanie w zaścianku

Mogę mieć tylko nadzieję, że uda się znaleźć jakąś specjalną pomoc dla teatru, aby jednak tego Tansmana grano. To opera absolutnie wyjątkowa, dająca nam przy okazji nadzieję, że nieco nowoczesności ma swoje źródła również w naszym zaścianku.