Obsada, czyli szycie psom butów

Niby zawsze tak było, że walczono o teatry, z teatrami i wewnątrz teatrów, ale obecne nagromadzenie sporów i konfliktów wskazuje na jakieś dziwne wzmożenie i nasilenie procesów fermentacyjnych.

O „tymczasie”

Symbolicznie rzecz biorąc, słówko tymczasem mianuję znakiem wygnania z Raju.

Szczęśliwe dni: 19 września 2016

Jak daleko można się posunąć w walce o swoje racje, zarówno w sporze wrocławskim, jak polsko-polskim?

Patriotyzm w czasach zarazy

Raz na tydzień należy przeprowadzić manewry patriotyczne dotyczące samego siebie, a raz na miesiąc akcję grupową, miejską lub wiejską pod tym samym tytułem.

Nienawiść

Nienawiść to za duże słowo. Nienawiść zakłada, że się nie wybaczy, a trzeba wybaczać, jeśli nie z chrześcijańskiego obowiązku, to dla higieny psychicznej. Więc nie nienawidzę, ale nie lubię.

Wreszcie – Ogólnopolska Offensywa Teatralna!

W Łodzi 1 czerwca odbył się nieformalny ogólnopolski zjazd przedstawicieli i liderów teatru niezależnego.

Szczęśliwe dni: 19 czerwca

Tematem felietonu może być albo nagość w teatrze, albo policja w teatrze (ewentualnie jedno i drugie). W którą stronę pójść? Zacznijmy od nagości.

Szczęśliwe dni: 5 czerwca

Że istnieje teatr jednego aktora, wiadomo. Koenig mawiał, że gorszy od niego jest tylko teatr jednej aktorki, ale Jurek, jak Woody Allen, za stosunek do kobiet mógł był dostać nagrodę imienia Strindberga.

Gra ciałem

Sam jestem ofiarą tych zalewających nas dziś „pomysłów”. Nie mogę się powstrzymać od łykania kolejnych tomów biblioteki Krytyki Politycznej. Tyle tam pomysłów. Wszystkie takie interesujące, tak ładnie opakowane.

Nasennik teatralny: Nie trzeba powtarzać

Nie trzeba powtarzać
Nina Andrycz przez pół wieku, drugą część swego życia, była na scenie nieobecna. Ale ciągle pozostawała gwiazdą najpierwszej wielkości, co jest sztuką niewiarygodną w teatrze okresu filmu i telewizji. Dziś wystarczy, że wyjeżdżasz na weekend i nie masz już do czego wracać. Nina Andrycz wyjechała na pięćdziesiąt lat, a mimo to istniała ciągle w pamięci ludzi teatru – a także widzów, czyli jeszcze ważniejszych ludzi teatru.

Wojciech Krukowski

Wojtkowi Krukowskiemu, który właśnie przeszedł w cień, w mrok, należy się przynajmniej smuga światła po naszej stronie świata. Powiedziano i napisano w ostatnich dniach trochę o jego dokonaniach. Brakuje mi jednak jednego, surowego sformułowania: Wojciech Krukowski był wybitnym awangardowym artystą teatru, który z Akademią Ruchu stworzył dzieła wyprzedzające swój czas.