Więc tańczmy!
Ów niewesoły kontekst oraz powtarzany wielokrotnie refren: „Alors on danse” doskonale pasuje mi do przebiegu bezradnych, choć perfekcyjnie wykonanych wygibów na scenie Teatru Nowego.
Teatrzyk Zielona Gęś, czyli wstrząs metafizyczny w piętnastu konwulsjach. Kurtyna nie opada nigdy. Prawie nigdy, reż. Paweł Aigner, Teatr Animacji w Poznaniu
Szaleństwo na zielono
Kiedy dowiedziałem się, że będę recenzował Zieloną Gęś, którą w poznańskim Teatrze Animacji reżyseruje Paweł Aigner, to po pierwsze, bardzo się ucieszyłem.
Wszystko jak należy – realistycznie
Czym są i czym być mogą na scenie Czerwone nosy Petera Barnesa, nikogo w Poznaniu nie trzeba uświadamiać.
Chrzest w oparach piany
Generalnie, jak to u Libera: jest żywy problem i nie można za nic w świecie narzekać na nudę.
Porażka, tyle że honorowa
Teatralna adaptacja Złego Leopolda Tyrmanda to istny węzeł gordyjski problemów, porównywalny jedynie z kwadraturą koła. Ryzyko artystycznej porażki jest w tym szczególnym wypadku ogromne.
Inicjacja, animacja i partycypacja
Czyli to, o co chodzi w teatrze najnajów: inicjacja, animacja i na koniec partycypacja, zostało tu w całej swej pełni zrealizowane.
Tragifarsa?
Niestety, 3 grudnia 2022 roku widownia na Scenie Nowej nie zareagowała, dowodząc – zapewne nie po raz pierwszy i nie ostatni – że to jednak autor miał rację.
Ślimak i Lew, czyli bajka o Niedźwiadku, Smoku, Pani Królik, Rycerzu, Mrówce, Dinozaurze, pięciu Jaszczurkach, Fenku, Stworkach i Magicznym Prostokącie, reż. Artur Romański, Teatr Animacji w Poznaniu
Najmłodsza dramaturgia nadchodzi!
Obecne na widowni poznańskiego Teatru Animacji dzieci oraz ich opiekunowie i opiekunki obejrzeli prapremierową inscenizację tekstu Leonarda Delimaty pod tytułem Ślimak i Lew.
Sny, marzenia i lęki potwierdzone przez kota
Okazuje się, że w poznańskim Teatrze Ósmego Dnia od pięciu lat regularnie pracuje grupa kilkanaściorga osób z niesprawnością intelektualną, która przyjęła dla siebie z lekka somnabuliczną nazwę Teatr Łapaczy Snów.