Robinson na jeziorze w Kunicach
Artyści legnickiego Teatru Modrzejewskiej radzą sobie z pandemią wyjątkowo kreatywnie. Na pierwszy lockdown już w maju zareagowali spektaklem online. Aktorzy, pod opieką dyrektora Jacka Głomba, nagrali w izolacji serię świetnych etiud inspirowanych Dekameronem Boccaccia, czyli zbiorem stu opowieści, którymi raczyli się dla zabicia czasu dobrze urodzeni florentyńczycy podczas dżumy roku 1348.
Martyna Majewska, utalentowana reżyserka teatralna i filmowa, odpowiedziała na pandemię równie oryginalnie. Nakręciła z aktorami Modrzejewskiej półgodzinny spektakl z użyciem wszelkich dostępnych dziś technik rejestracji: filmu i video-artu, dokumentu i mockumentu, internetowego vloga i stylizacji na found footage. Wszystkie te nowinki technologiczne zostały prowokacyjnie zaprzęgnięte do opowieści o buncie przeciw rewolucji informatycznej. Synuś, tytułowy e-migrant, ucieka na bezludną wyspę i na początek symbolicznie grilluje smartfon.
Na wyspie Synuś żyje za pieniądze Matki. W wiejskim sklepie kupuje sobie arbuzy, które potem grilluje na rożnie. Matka i Ojciec przypływają na rowerze wodnym, żeby namówić Synusia do powrotu. On jednak trwa niezłomnie w swoim buncie, ale pieniądze od Matki bierze. Nawiedza go też galeria fascynujących postaci: starszy Brat z suką Manią, rozerotyzowana Nauczycielka i zabawny Ksiądz. Bunt trwa tylko „pół godziny”, bo w nocy, po sutej biesiadzie, rodzina zawija śpiącego Synusia w koc i pakuje na łódkę. Polski Robinson to maminsynek.
Majewska napisała scenariusz zainspirowana popularną książką E-migranci. Pół roku bez internetu, telefonu i telewizji. Dziennikarka Susan Maushart, nowojorczanka skazana na życie w Australii, opisała z dużym humorem półroczny eksperyment, któremu poddała siebie oraz trójkę nastolatków: dwie córki i syna. Angielski tytuł książki The Winter of Disconnect nawiązuje złowieszczo do pierwszego wersu Ryszarda III Szekspira, tragedii o wzlocie i upadku cynicznego mistrza manipulacji. Maushart wywiozła rodzinę przed Bożym Narodzeniem do Gracetown w Australii Zachodniej. To niewielka osada nad Oceanem Indyjskim z prądem, ale bez wodociągu czy dostępu do gazu. No i oczywiście bez Internetu.
Przewrotny scenariusz Majewskiej jest jednak w pełni oryginalny. Znakomicie wpisuje się w polskie realia. Synuś w brawurowej interpretacji Aleksandra Kalety swobodą zachowania i urodą przypomina kalifornijskiego surfera, jest też boleśnie rodzimy, swojski, trwa heroicznie w tępym uporze dzięki pieniądzom od mamy, jak każdy prawdziwy Polak w wieku lat dwudziestu pięciu. Trudno się dziwić, że Kaleta wygrał casting na tę rolę. Wniósł do spektaklu powiew hollywoodzkiego aktorstwa. E-migrant adresowany jest do młodzieży.
Nie on jeden zresztą zagrał koncertowo. W E-migrancie wszyscy są świetni. Majewska dobrze pracuje z aktorami. Toksyczna Matka w wykonaniu Małgorzaty Urbańskiej śmieszy i wkurza. To wybitna rola. Bogdan Grzeszczak zachwyca poczuciem humoru w portretowaniu zdominowanego przez żonę Ojca. Paweł Palcat uroczo cierpi w roli starszego Brata, ignorowanego i pomiatanego przez rodzinę. Magda Skiba uwodzi i bulwersuje jako Nauczycielka. Przybywa do Synusia z propozycją nie do odrzucenia. Z kolei Paweł Wolak w wieloznacznej postaci Księdza delikatnie łączy humor z duchowością.
Dużym walorem spektaklu są udane eksperymenty formalne. Majewska, mieszając techniki rejestracji, sprawnie wyostrza treści i pogłębia znaczenia. Zniekształcony artystycznie obraz wzmacnia wizje Synusia. Jego wypowiedzi do kamery zdają się być kręcone z ręki. Radosne igraszki na wyspie to natomiast przykład nagrań z klasycznego planu filmowego. Zdjęcia kręcono latem na Jeziorze Kunickim pod Legnicą, częściowo na plaży ośrodka „Posejdon”.
Osobnym walorem E-migranta jest wartki, chwilami porwany montaż. Kolejne sceny i obrazy komentują się nawzajem, słowa napierają na siebie. Trudno od ekranu oderwać wzrok, ogląda się ten spektakl świetnie. I słucha. Dawid Majewski skomponował bardzo udaną muzykę.
Internetowa premiera E-migranta odbyła się w listopadzie, a to „dla Polaków niebezpieczna pora”, jak pisał wieszcz Wyspiański. Harce naszego rządu w Unii Europejskiej mogą się skończyć jak nocne gry z e-migrantem. Zawiną nas w koc i…
25-11-2020
Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy
E-migrant
spektakl zainspirowany książką Susan Maushart
scenariusz i reżyseria: Martyna Majewska
zdjęcia: Konrad Śniady
scenografia: Joanna Hrisulidu
kostiumy / scenograf planowy: Katarzyna Wsół
dźwięk: Michał Matusz, Szymon Straburzyński
muzyka: Dawid Majewski
inspicjent: Jolanta Naczyńska
montaż: Marta Kunach
kierownik produkcji ASF Studio: Dorota Schleiss
obsługa drona: Daniel Jakubczyk, Piotr Marcjasz
asystent operatora: Piotr Grządziel
asystentka reżyserki: Kornelia Kamieniarz
światło, asystentka produkcji: Julia Grekou
udźwiękowienie: Szymon Straburzyński
korekcja koloru: Marcin Wojciechowski
obsługa planu: Bartłomiej Radczak, Jarosław Knefel, Ryszard Czudek, Szymon Antoniak, Paweł Saj
obsada: Aleksander Kaleta, Małgorzata Urbańska, Bogdan Grzeszczak, Paweł Wolak, Paweł Palcat, Magda Skiba oraz Pies Mania
premiera: 15.11.2020
Oglądasz zdjęcie 4 z 5
Powiązane Teatry
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Suspendisse varius enim in eros elementum tristique. Duis cursus, mi quis viverra ornare, eros dolor interdum nulla, ut commodo diam libero vitae erat. Aenean faucibus nibh et justo cursus id rutrum lorem imperdiet. Nunc ut sem vitae risus tristique posuere.