Portret kobiety z historią w tle
Lata, reż. Tomasz Fryzeł, Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie

fot. Klaudyna Schubert
Lucy, bohaterka filmu Charliego Kaufmana Może pora z tym skończyć, w pewnym momencie stwierdza, że ludziom wydaje się, że są punktami przesuwającymi się w czasie, kiedy tak naprawdę to czas się porusza – przewiewa przez nich, pozostających w miejscu. Lata – słynna powieść nagrodzonej literacką Nagrodą Nobla Annie Ernaux – również zawierają w sobie pewną filozofię czasu. Jest ona jednak związana nie tyle z ruchem, ile z ludzką zdolnością, czy nawet dyspozycją, do absorbcji czasu – nasiąkania wydarzeniami, spośród których jedne rozgrywają się na arenach, na których większość z nas nigdy nie będzie mieć szansy wystąpić, a inne umykają zbiorowej uwadze.
Teatralną adaptację Lat można by zapewne przeprowadzić na kilka sposobów. Zuzanna Bojda i Tomasz Fryzeł zdecydowali się rozpisać biograficzną prozę Ernaux na pięć aktorskich głosów – pięć osobowości, ciał i pięć biograficznych „momentów”, które – z perspektywy publiczności – można by nazwać ogólnie: młody chłopak, kobieta w średnim wieku, staruszka… Pięcioro aktorów olsztyńskiego teatru – Agnieszka Giza-Gradowska, Emilia Lewandowska, Barbara Prokopowicz, Wojciech Rydzio, Irena Telesz-Burczyk – przestawia na scenie zapisaną przez Ernaux historię, jednostkową biografię, która staje się opowieścią o dużej części XX i początku XXI wieku. Nie przedstawiają jej jednak w taki sposób, w jaki często opowiada się w teatrze historie – poprzez szereg scen, w których odgrywane są role i sytuacje. W Latach Fryzeł, reżyser spektaklu, ponownie korzysta z metody wypracowywanej przez siebie we wcześniejszych pracach: krakowskich Bezpiecznym miejscu i Tajemniczym ogrodzie, warszawskich Gościach wieczerzy pańskiej czy gdańskich Ciemnościach kryją ziemię. Reżyser we współpracy z dramaturżką ustanawia narrację jako pewnego rodzaju trzeci obiekt znajdujący się między aktorami i publicznością. Każda ze stron ma do niego inny rodzaj dostępu, ale dla obu z nich obiekt ten jest w pewien sposób obcy, wymaga od nich czegoś, żeby można się było do niego zbliżyć. Konsekwencja języka performatywnego, którym posługuje się reżyser, a także spójność estetyczna jego prac prowokują do dostrzeżenia w jego praktyce rysu ściśle autorskiego. Również w takim sensie, w jakim kolejne wyreżyserowane przez niego spektakle – będące często adaptacjami klasyki literatury – można odczytywać jako konstruowane wciąż od nowa odpowiedzi na wyraźnie nurtujące go pytania o miejsce człowieka w świecie – wśród ludzi, w nurcie historii, wobec możliwego absolutu.
Scenografię do Lat zaprojektowała Anna Oramus, która w interesujący sposób przekształciła tropy estetyczne związane z tematami przeszłości, historii czy pamięci. Granice przestrzeni gry z jednej strony wyznaczają krańce skonstruowanej przez scenografkę podłogi, a z drugiej zbudowane z dziesiątek metrów białego sznurka ekrany, na których wyświetlane są słowa powieści Ernaux, tytuły poszczególnych części spektaklu oraz projekcje realizowane za pomocą kamery na żywo (za wideo w spektaklu odpowiadał Natan Berkowicz). Podłoga ta wywołuje paradoksalne i niepokojące wrażenie połączenia tego, co znane – charakterystycznego dla budownictwa czasów PRL parkietu z niewielkich, matowych drewnianych klepek w ciepłych odcieniach brązu – z pewnego rodzaju odkształceniem charakterystycznym dla pamięci tego, co dawno minione. Sceniczna podłoga jest nierówna, nie daje aktorom dobrego oparcia, wymaga od ich ciał performowania specyficznej choreografii, stałej uważności na to, jak się poruszają i w którym kierunku. Z kolei sznurkowe ekrany – drżące, fragmentaryczne, zniekształcające słowa i obrazy – przywodzą na myśl naciągniętą na krosna osnowę – zaczątek tkaniny, która dopiero powstanie, kiedy splecie się ona z poprzecznym układem nitek. Przestrzeń spektaklu podsuwa więc nie tyle metaforę czasu, ile opowieści o nim – kultura i społeczne konwencje dostarczają nam wzorców narracyjnych, ale do nas należy ich wypełnienie lub – jeśli to w ogóle możliwe – odmowa udziału w praktykach opowiadania.
Wideo Berkowicza, światła wyreżyserowane przez Klaudynę Schubert i muzyka Nikodema Dybińskiego kształtują zmysłowy wymiar spektaklu i pozostające po nim w pamięci wrażenia – pulsującego portretu w zbliżeniu, delikatnego dźwiękowego ambientu połączonego z szeptanym tekstem powieści, sylwetek wyłaniających się z półmroku, by na moment przejąć opowieść o bohaterce, która wchłonęła w siebie cząstkę świata.
W Latach aktorzy i aktorki przyglądają się Ernaux-bohaterce w rozmaitych sytuacjach z jej życia – na fotografiach z czasu dzieciństwa; w szkołach, gdzie uczy się i uczy innych; w centrum politycznych zawirowań roku 1968; w miłosnych barłogach; wpatrzoną w telewizję, gdzie 11 września 2021 roku wyświetlano w zapętleniu obraz gnących się i załamujących się pod swoim ciężarem dwóch wież. Użyczają jej swoich ciał i głosów, ale też – między innymi poprzez trzecioosobowy tryb wypowiedzi (Ernaux „mówi, patrzy, stoi, czeka”) – pozwalają jej pozostać osobną, niezupełnie dostępną dla tych, którzy próbują dotrzeć do tego, co chciałoby się nazwać jej istotą. Czas osadza się w nas tak, jak pył osadza się w przestrzeni tworząc z czasem skałę o niejednorodnej powierzchni, a do środka takiej skały nie da się dotrzeć. Przecinając ją na kolejne, mniejsze od poprzednich połówki, zawsze na końcu pozostaniemy z czymś, co już się przed nami nie otworzy i o czym trzeba będzie o opowiedzieć tak, jak opowiada się o człowieku w teatrze Fryzła – jako o pewnej zagadce, której nie da się całkowicie rozwiązać.
O ile dramaturgia prozy Ernaux opiera się na tym, że z jednostkowej biografii wyłania się obraz drugiej połowy XX wieku, o tyle w Latach teatralnych z literackiej opowieści wyłania się bohaterka, która jest jednocześnie ich autorką. W ostatniej scenie następuje transformacja wykorzystywanych do tamtej pory strategii opowiadania i grania. Naprzeciwko siebie stają Emilia Lewandowska i Irena Telesz-Burczuk – najmłodsza i najstarsza aktorka spektaklu Fryzła. Telesz-Burczyk, prawie rówieśnica francuskiej pisarki, zostaje obsadzona w jej roli i przekazuje swojej młodszej koleżance pewnego rodzaju posłannictwo. Poleca jej, by uważnie się sobie przyglądała, by zapisywała to, co widzi. Rezygnacja z dystansujących strategii narracyjnych w finale przedstawienia ma szczególnie mocny efekt emocjonalny. W tym momencie spektakl z opowieści staje się spotkaniem. Tym bardziej wzruszającym, im trudniej daje się mu świadectwo słowem.
<p class="text-align-right">23-04-2025</p>
Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie
Lata
na podstawie Lat Annie Ernaux © Gallimard
Przekład: Magdalena Budzińska, Krzysztof Jarosz
Reżyseria: Tomasz Fryzeł
Adaptacja i dramaturgia: Zuzanna Bojda, Tomasz Fryzeł
Muzyka: Nikodem Dybiński
Scenografia, kostiumy: Anna Oramus
Wideo: Natan Berkowicz
reżyseria świateł: Klaudyna Schubert
Obsada: Agnieszka Giza-Gradowska, Emilia Lewandowska, Barbara Prokopowicz, Wojciech Rydzio, Irena Telesz-Burczyk
Premiera: 8 marca 2025
Lata, reż. Tomasz Fryzeł, Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie
Oglądasz zdjęcie 4 z 5