Marzyciele

Baloniarze, reż. Joanna Zdrada, Teatr Miniatura w Gdańsku
aAaAaA
Fot. Piotr Pędziszewski

Teatralna opowieść Joanny Zdrady (scenariusz, reżyseria) i Sandry Szwarc (scenariusz) rozpoczyna się wkroczeniem na scenę dwóch postaci: w przydużych czarno-białych garniturach, melonikach i w przerysowanych również czarno-białych makijażach. Postacie, upozowane na mimów czy też aktorów z niemych początków kina, stoją na tle ukrywającej scenę kurtyny. Ich wymowne miny zapowiadają, wyjawiony tu po krótkiej chwili, egzystencjalny status duetu. Tak (Zofia Nather) i Nie (Magdalena Żulińska) są wcieleniem opozycyjnych sposobów ujmowania rzeczywistości. Afirmującego zastany porządek i takiego, który ów porządek poddaje nieustannej negacji.

Inicjalny częściowo śpiewany fragment Baloniarzy gdańskiego Teatru Miniatura wprowadza widzów we „właściwy” świat spektaklu Zdrady – miasteczko odgrodzone od reszty świata wysokim murem, ponad który lękają się spojrzeć jego mieszkańcy, smutni i zapracowani. W tym smętnym miasteczku pewnego dnia rodzi się niezwykły, inny od pozostałych mieszkańców Chłopiec. I właśnie uosabiane przez czarno-białych Tak i Nie, przeciwstawne (lecz niewykluczające się!) postawy wobec świata są dla opowiadanej tu historii Chłopca szalenie istotne. Przy czym najważniejsza jest ich kategoryczność – bezkompromisowość niezgody i zaciętość aprobaty. A najpierw w przedstawieniu Zdrady pojawia się niezgoda. Krótkie, stanowcze „nie” jest pierwszym słowem, które Chłopiec wypowiada. „Nie” dla życia za murem, „nie” dla bycia smutnym i milcząco poddanym demonicznemu, rządzącemu miastem Burmistrzowi (Andrzej Żak). „Nie” dla zamknięcia, „nie” dla egzystencjalnej ciasnoty, „nie” dla strachu.

Smutny, milczący świat Chłopca ujawnia się nam wraz z odsłonięciem teatralnej kurtyny. W scenografii Justyny Bernadetty Banasiak miasteczko ma kształt ciasnej, zakurzonej, drewniano-papierowej graciarni. Stojący zegar i komoda z dziesiątkiem maleńkich szufladek obudowane są papierowymi fasadami domów, w kącie upchnięto miniaturowe pianino, na walizkach rozstawionych bliżej skraju sceny również zauważamy kamieniczne fronty. W zapowiedziach przedstawienia jego twórcy wskazują kino Tima Burtona jako główne źródło inspiracji. I rzeczywiście, estetycznie bardzo blisko temu przedstawieniu do kultowych Edwarda Nożycorękiego czy Gnijącej panny młodej (a daleko na szczęście do plastikowo-komputerowej Alicji w Krainie Czarów…). Scenografia Banasiak przywołuje niepokojący klimat z najlepszych filmów Burtona, świat z pogranicza gotyckiej baśni i surrealistycznego snu, przestrzeń spatynowaną, mroczną, wypełnioną pokracznymi kształtami, z mnóstwem drobiazgów i zminiaturyzowanych szczegółów. Estetycznym majstersztykiem są w spektaklu Zdrady lalki (również projektu Banasiak), przypominające nieco dziecięce zabawki z początków ubiegłego stulecia, miniaturowe i prowadzone na drucie. Główny bohater spektaklu został tu przedstawiony za pomocą dwóch lalek: niewielkiej i całkiem sporej, animowanej jednocześnie przez Nather i Żulińską. Sceniczny świat dopełnia jazzująca muzyka Adriana Jerzego Amurgiewicza, w odpowiednich momentach intensyfikująca grozę opowiadanej historii, a w innych podkreślająca jej poetyckość i liryczność.

Stanowcze, ostre „nie”, którym Chłopiec określa swój stosunek do otaczającej go, stłamszonej przez władzę rzeczywistości, powoli przekształca się w równie radykalne „tak”. „Tak” dla ucieczki z ponurego miasteczka, „tak” dla sprawdzenia, co kryje się za murem. „Tak” dla marzeń. I w tym właśnie momencie pojawiają się w przedstawieniu Zdrady balony. Wyrastają – dosłownie! – niczym wiosenne kwiaty i umożliwiają Chłopcu, który jeden z nich połyka, unieść się ponad ponurą rzeczywistość. Wprawdzie obawiająca się odfrunięcia mama Chłopca prowadza go na sznurku, jednak pewien nieoczekiwany wypadek powoduje, że mały buntownik odlatuje w przestworza. Tam zaś natyka się na podniebne miasto (zawieszona nad sceną parasolka z przytwierdzonymi lalkami i elementami scenografii), zaludnione przez jemu podobnych – buntowników, odmieńców, wichrzycieli. W podniebnym mieście Chłopiec spotyka kosmonautkę Walentinę Tierieszkową, Johannesa Gutenberga i Thomasa Edisona. Niepoprawnych marzycieli, którzy „wierząc głęboko, że zmienią świat, zmieniają go naprawdę”, bo wstęp do miasteczka mają tylko ci, którzy nie boją się marzyć.

Zachwycający formą spektakl Joanny Zdrady, w warstwie fabularnej inspirowany częściowo eksperymentami osiemnastowiecznych „baloniarzy” (zwłaszcza Bartolomeu’a de Gusmao), skierowany jest do małych, bo już pięcioletnich dzieci. Opowieść o nieugiętym „baloniarzu”, jak zauważyłam podczas premierowego pokazu, wzbudziła ich ogromne zainteresowanie. Chociaż część scen „z dreszczykiem” – zwłaszcza efektowne wejście Burmistrza (demonicznie nachmurzony Andrzej Żak w obszernym płaszczu i z olbrzymimi wąsiskami) – powoduje niemałe poruszenie i wyraźnie sygnalizowany przez dzieciaki lęk. Natomiast sama historia, ciekawie poprowadzona, choć zbyt długa i przegadana we wstępie z udziałem Tak i Nie, jest oryginalną reinterpretacją i rozwinięciem popkulturowej zachęty do „podążania za marzeniami”. Zdrada i Szwarc jednocześnie stają na przekór stereotypowemu obrazowi marzyciela, rozumianego jako figura wycofana, zamknięta i pogrążona w bezproduktywnym letargu. Historia Chłopca, w gruncie rzeczy mało skomplikowana fabularnie, przekłada to wszystko w sposób wyraźny i czytelny dla najmłodszych widzów. Samo marzycielstwo rozumiane jest tu nade wszystko jako krytyczny i czynny sposób bycia w świecie. Marzenie to przyczynek do zmian, to impuls, który rozpoczyna nowe, otwiera nieznane. Który unosi ponad i umożliwia przyjęcie nowej perspektywy widzenia świata.

21-06-2017

Teatr Miniatura w Gdańsku
Baloniarze
scenariusz: Sandra Szwarc, Joanna Zdrada
reżyseria: Joanna Zdrada
scenografia i lalki: Justyna Bernadetta Banasiak
muzyka: Adrian Jerzy Amrugiewicz
obsada: Zofia Nather, Magdalena Żulińska, Andrzej Żak
Premiera: 8.04.2017

Baloniarze. reż. Joanna Zdrada, Teatr Miniatura w Gdańsku
Baloniarze, reż. Joanna Zdrada, Teatr Miniatura w Gdańsku

Oglądasz zdjęcie 4 z 5

Powiązane Teatry

Logo of Miejski Teatr „Miniatura”Miejski Teatr „Miniatura”

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Suspendisse varius enim in eros elementum tristique. Duis cursus, mi quis viverra ornare, eros dolor interdum nulla, ut commodo diam libero vitae erat. Aenean faucibus nibh et justo cursus id rutrum lorem imperdiet. Nunc ut sem vitae risus tristique posuere.