Szczęśliwe dni: 2 grudnia
Na miejscu zastałem dwóch osobników: jeden młody, w typie inteligenta-entuzjasty – w okularach, krótko ostrzyżony, taki, powiedziałbym, uporządkowany, drugi starszy – wyglądał jakby się urwał z rock-opery Jesus Christ Superstar, strój zdradzający przywiązanie do czasów hippisowskich: długie włosy, nieodłączna…