Alicja, reż. Martyna Majewska, Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu

Ani mi się śni

Ani mi się śni
Alicja uwodzi formą, czaruje piosenkami, ale tym, którzy oczekują morału i jasnego przesłania, pokazuje figę z makiem. Daje do rozgryzienia zagadkę bez instrukcji obsługi, zmusza do wysiłku interpretacji bez taryfy ulgowej.
Noc Walpurgi, reż. Agata Biziuk, Teatr Żydowski im. Estery Rachel i Idy Kamińskiej w Warszawie

Zmysł udziału

Zmysł udziału
Noc Walpurgi nie jest przedstawieniem przyjemnym – i to nie ze względu na tematykę. Tę mamy w polskim teatrze na tyle oswojoną, że coraz trudniej uruchomić tkwiący w niej ładunek emocjonalny.
Hiob, reż. Tomasz Cyz, Polska Opera Królewska w Warszawie

Opera o cierpieniu

Opera o cierpieniu
Wystawienie nowej polskiej opery współczesnej jest zawsze dla teatru wielorakim wyzwaniem, a obecnie, w czasie pandemii, zadaniem niesłychanie trudnym do spełnienia.
Calineczka, reż. Bartosz Kurowski, Teatr Arlekin im. Henryka Ryla w Łodzi

Calineczka rozbija bank

Calineczka rozbija bank
Nie mam wątpliwości, że Calineczka w Arlekinie jest jedną z najlepszych łódzkich propozycji sezonu. I to w teatrze w ogóle, nie tylko w kategorii „teatr dla dzieci”.
Rzeź, reż. Jacek Głomb, Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy

Dawno temu w Galicji

Dawno temu w Galicji
Kiedy myślę o Rzezi dzień po premierze, przychodzi mi do głowy przymiotnik „sprawiedliwy”. Bo sprawiedliwość sprawcom i ofiarom próbują tym spektaklem oddać Kopka i Głomb.
Prawiek i inne czasy, reż. Jacek Bała, Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni

Rozbite naczynia

Rozbite naczynia
Prawiek i inne czasy w reżyserii Jacka Bały to swoisty krok poza „strefę komfortu” Teatru Miejskiego w Gdyni. Lata dyrekcji Krzysztofa Babickiego zbudowały wierną, ale i przyzwyczajoną do dość zachowawczego teatru widownię.
Maria, reż. André Hübner-Ochodlo, Teatr Nowy w Poznaniu i Teatr Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie

Kalejdoskop naszego wieku

Kalejdoskop naszego wieku
André Hübner-Ochodlo postawił na różnorodność prezentacji. Stworzone przez niego przedstawienie toczy się wartko, jest kolorowe i pełne atrakcji.
Kwiat Paproci, reż. Justyna Zar, Teatr Pinokio w Łodzi

Nie takie rącze życie paproci

Nie takie rącze życie paproci
Tym razem Pinokio daje opowieść w duchu prawie że prasłowiańskim. Z maską Turonia na scenie, z pieśniami – czasem – jak z Festiwalu Nowa Tradycja i nastrojem jak z Kraszewskiego na Szlaku Piastowskim.

Niewidzialne

Niewidzialne
Emigrantki, napisane przez Radosława Paczochę i wyreżyserowane dla Teatru Wybrzeże przez Elżbietę Deptę, sięgają po temat, który w powszechnym dyskursie nie doczekał się dotąd głębszej refleksji.

Koniec świata po wrocławsku

Koniec świata po wrocławsku
Zagłada ludzkości pozostaje tu raczej hasłem wywoławczym. Tytułowa zaś metafora escape roomu nieco naciąganą ramą dla tak, a nie inaczej wymyślonej układanki. I reżyserowi Arkadiuszowi Buszko trudno było cokolwiek z tym zrobić.

Marzyć, mimo wszystko

Marzyć, mimo wszystko
Krakowską Boską ogląda się z przyjemnością. Owszem, zabrakło nuty nostalgii. Warto jednak posłuchać, jak Marta Bizoń „przeraźliwie, niedorzecznie, niewiarygodnie źle” wykonuje arię Królowej Nocy.