Romeo i Julia, reż. Jan Klata, Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu

Kinomural na cmentarzu

KinoMural Klaty, Kaczmarka i Berkowicza nie przemienił się w porywający spektakl teatralny. Technologia i nagrobki zmarginalizowały żywych ludzi na scenie.
Serce ze szkła. Musical Zen, reż. Cezary Tomaszewski, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, STUDIO teatrgalerią w Warszawie

Jak to zrobić, żeby być szczęśliwą

W krakowskim Sercu ze szkła. Musicalu Zen najbardziej wzruszyło mnie to, co rozpoznaję jako jakość charakterystyczną zarówno dla twórczości Tomaszewskiego jako inscenizatora, Hartung-Wójciak jako dramaturżki i reżyserki.
Balladyna. Kryminalne zagadki stolicy, reż. Joanna Zdrada, Teatr Rampa w Warszawie

Brokatowa plama

Balladyna z Targówka usiłuje mówić do kilku grup naraz, przeplatając kod przeznaczony dla pokolenia VHS-ów, kodem pokolenia TikToka.
Legendarium, reż. Roksana Miner, Teatr Lalek Arlekin im. Henryka Ryla w Łodzi

Legenda drogi

Legendarium w Arlekinie nie jest spektaklem samowystarczalnym – potrzeba pewnej wiedzy o wykorzystanych tu opowieściach, aby ułożyć go sobie w całość.
Panna Julie, reż. Anna Skuratowicz, Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie

Halka w negatywie

Przedstawienie Anny Skuratowicz zdaje się być wiwisekcją toksycznej relacji dwojga ludzi, którzy fatalnym zrządzeniem losu wpadli na siebie.
Przemiana, reż. Michał Kmiecik, Wrocławski Teatr Współczesny

I ty jesteś wesołym robakiem

Michał Kmiecik mistrzowsko przemienił literaturę wysoką w porywający teatr. Odkrył w Przemianie przesłanie uniwersalne i ujawnił demoniczne poczucie humoru Franza Kafki.
XIII edycja Festiwalu Teatru Dokumentalnego i Rezydencji Artystycznej Sopot Non-Fiction 2024, Fundacja Teatru BOTO, Teatr Wybrzeże.

Tępa strona noża. Sopot Non-Fiction 2024

Trzynasta odsłona Sopot Non-Fiction pokazała z cała mocą żywotność i ogromny potencjał teatru dokumentalnego.
Jon Fosse, Ktoś tu przyjdzie, Wydawnictwo ADiT.

Brzęczące zdania

Sztuki Fossego – przynajmniej te, które znalazły się w wydanym po polsku tomie, a są to utwory z lat dziewięćdziesiątych – trudno uznać za innowacyjne.