Tryumf mrówki
Po sznurku to teatr totalny – albo wstępujemy do rzeki błyskotliwych skojarzeń, awantury i przygody rozegranej na kilkunastu metrach kwadratowych, i toniemy w niej z rozdziawionym od uśmiechu i zaciekawienia dziobem, albo trzymamy się kurczowo masek głupawki, które nakłada na nas grupa rówieśników i brniemy w żałosne stereotypy.
Jeb*ć i się nie bać albo co z tą Polską
Wiedźmin. Turbolechita opowiada historię o braku. Potrzebie pozytywnego mitu, odwrotu od martyrologii.
Czy można zbawić świat na dużej scenie?
Czy dzięki Trumpowi i polu kukurydzy uda się ocalić świat na dużej scenie Teatru Polskiego?
Pryszczatego i pięknego spektakle pierwsze
To frapująca lektura zarówno dla tych, co swoją przygodę z Grotowskim dopiero zaczynają, jak i tych, co niejedno o słynnym reformatorze teatru już przeczytali.