Same podwójne dna

Gorący temat i dwa gorące nazwiska – taka nieprzypadkowa koincydencja miała ostatnio miejsce w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie.

Gorzko, gorzko!

W Rewolucji balonowej Julii Holewińskiej gwałtowna, frenetyczna przemiana świata z przełomu lat 80. i 90. widziana jest z dzisiejszej perspektywy.

Wiosny nie będzie?

Sceniczna rzeczywistość pierwszej części Przedwiośnia, chwilami przekombinowana inscenizacyjnie, interesująca scenograficznie i dobrze zagrana, kurczy się nagle w części drugiej do planu telewizyjnej awantury.

Ile prawdy jest w legendzie?

Szczurołap narobił trochę zamieszania, odgradzając się murem od konwencjonalnych spektakli wystawianych z myślą o dzieciach.

L'amour, ça fait pleurer

L'amour, ça fait pleurer
Gajdzis w swoim spektaklu postawił na siłę i urok opowieści Pommmerata oraz na aktorów, ograniczając zabiegi inscenizacyjne do niezbędnego minimum.

Przywróćcie nam dziady!

Dziady Pawła Passiniego to prawdziwy eschatologiczny esej. Niebywała dwugodzinna podróż do świata duchów.

Dziady nowej generacji

Michał Zadara to wyjątkowo inteligentny reżyser. Właśnie sprawił, że Dziady wieszcza Mickiewicza stały się manifestem pokolenia polskich trzydziestolatków.

Pacyfa

Michałowi Zadarze łatwiej dogadać się z Bertoltem Brechtem niż z polskim romantyzmem. Prosty przekaz, zero metafizyki i potencjał dosadnej spektakularności – wszystko to najwyraźniej odpowiada „pierwszemu inscenizatorowi Dziadów bez skreśleń”.

Wstyd

Wstyd – to uczucie towarzyszyło mi przez większość spektaklu Ja i Beatrix Jerzego Safjańskiego w reżyserii Lecha Mackiewicza w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze.