Fotel bez prądu

Spowiedź masochisty Romana Sikory dziwnie wpisuje się w zbiorowy obłęd, który od ponad dwóch tygodni ogarnął nasze publiczne życie.

Kolesiokracja

W Demokracji Michela Frayna w reżyserii Pawła Szkotaka w Teatrze Polskim w Poznaniu wszystko jest jednolicie szare i ponure.

Wskrzeszanie materii

Pinokio jest spektaklem, który pozostaje w pamięci przede wszystkim dzięki sile teatralnej magii.

Tło pierwszoplanowe

Kontrapunkt okazał się bardzo performatywny – skutecznie pokazał, że jest festiwalem, na którym pojawiają się ciekawe spektakle, które nawet jeśli nie zawsze „podobają się”, to i tak zmuszają do refleksji, do własnego określenia się wobec zjawisk współczesnego teatru.

Teatr, przede wszystkim teatr. Festiwal Perspektywy

W centrum festiwalu Perspektywy było pytanie o wpływ działań teatralnych na człowieka; zarówno na wykonawcę, jak i na odbiorcę.

„Ktoś musi być mały, żeby inni byli duzi”

Wartki, bardzo ciekawy spektakl Michała Derlatki zaskakuje różnorodnością pomysłów, zarówno scenariuszowych, jak i inscenizacyjnych.

Kto się boi letnich os?

W przedstawieniu Na Woli aktorzy zręcznie i przekonująco tworzą postacie nierozpoznane do końca, zagadkowe. Otwierają się przed sobą i widzem na chwilę po to tylko, by już w następnej kwestii podważyć autentyczność poprzedniej wypowiedzi.

Czy chcemy być wolni?

Czy chcemy być wolni?
Przełamując fale Any Nowickiej wybrzmiewa inaczej niż film von Triera. Owszem, nadal istotne okazuje się pytanie o granice poświęcenia „w imię miłości”, ale mnie zainteresowała inna kwestia, najważniejsza w krakowskim przedstawieniu

Czarny róż

Czarny róż
Teatr O.de.la jest teatrem tańca, choć jego założycielka i choreografka wszystkich spektakli, Marta Bury, proponuje inny termin na to, co zwykliśmy nazywać przedstawieniem, mianowicie – obraz choreograficzny.

Znachor w świątyni kiczu

Znachor w świątyni kiczu
Jakub Roszkowski w Teatrze im. Słowackiego próbuje opowiedzieć Znachora na nowo. Współczesnym językiem, który zakłada ironię i dystans wobec łatwych wzruszeń, bierze w nawias historię opowiedzianą przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza. Jej bohater nie poddaje się jednak tak łatwo.