Kolacja na cztery ręce, reż. Krzysztof Jasiński, Raj, reż. Krzysztof Pluskota, Krakowski Teatr Scena Stu

Dinozaur rządzi

Dwie premiery w Teatrze Stu, Kolacja na cztery ręce i Raj, są dla recenzenta pułapką. Nie dlatego, że trudno pisać o nieudanych przedstawieniach.
Cabaret, reż. Ewelina Pietrowiak, Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy

Life is not beautiful

Trzeba przyznać, że Ewelina Pietrowiak podjęła się zadania arcytrudnego. Postanowiła zmierzyć się z legendą nie tylko musicalu, ale przede wszystkim kina.
Grimm: czarny śnieg, reż. Łukasz Twarkowski, Teatr Polski we Wrocławiu

Bajka o postludziach

Autorka wszystkich dialogów i monologów tak bardzo się zaangażowała w demontowanie bajek braci Grimm, że w efekcie zdemontowała język.
Believe Me You Fool, reż. Cezary Studniak, Teatr PWST we Wrocławiu

Język lata jak łopata

W teatrze czasem lepiej nic nie powiedzieć, by wygrać coś ważnego, niż kłapać dziobem bez opamiętania. Młodzi aktorzy z wrocławskiej PWST uparli się, żeby świat zagadać.
RYLE.metamorfozy, Piotr Mateusz Wach, Bytomski Teatr Tańca i Ruchu Rozbark

Wanna z węglem

Dla bytomskiego Teatru Rozbark postindustrialny Śląsk to nie tylko miejsce, w którym znajduje się siedziba zespołu, ale też niewyczerpane źródło inspiracji. Najnowszy spektakl inspirowany lokalnym kolorytem to solowy performans Piotra Mateusza Wacha.
Y, reż. Paweł Passini, Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu

Jabłko nie z tej strony nadgryzione

Jak powiada dyrektor Capitolu Konrad Imiela: „Łukaszowi zrymowała się biografia Steve’a Jobsa z piosenkami Beatlesów”.
Wesele, reż. Radosław Rychcika, Teatr Śląski w Katowicach

Z Bronowic do Belfastu

„Czy wesele może odmienić naród?” – to pytanie, które pojawia się na plakacie zapowiadającym Wesele Wyspiańskiego w inscenizacji Radosława Rychcika w Teatrze Śląskim w Katowicach.
Psiakość, reż. Mariola Ordak-Świątkiewicz, Olsztyński Teatr Lalek

Pudelek

W Psiakościu Marioli Ordak-Świątkiewicz, najnowszym przedstawieniu Olsztyńskiego Teatru Lalek, pudel wciela wszystkie tak niesprawiedliwie przypisane mu przez ludzki świat znaczenia.

Bałwan czy spryciarz?

W Och-Teatrze Józefa Szwejka gra Zbigniew Zamachowski i rola ta jest dla niego stworzona. Zamachowski, z wiecznie przyklejonym do twarzy uśmiechem, buduje postać zagadkową, niejednoznaczną, łączącą sprzeczności. Podąża za oryginałem i tworzy wizerunek bohatera, który do końca pozostawia widzów w niepewności, czy cierpi na wrodzony kretynizm, czy tylko jest przebiegłym błaznem udającym głupka.

Polifonie pamięci

Co by się stało, gdyby o Marcu – jego historycznych preludiach i epilogach – pomyśleć w kategoriach jednej opowieści zbierającej wszystkie niespójne i pozornie gryzące się ze sobą wątki w całość?