W jesiennych oparach opery
Od czasu gdy dźwięk rozbitej o podłogę szklanki, zarejestrowany i przetwarzany, wypełniał salę koncertową Warszawskiej Jesieni długim jękiem nieszczęsnego szkła i kiedy na estradzie stawała sokowirówka, robiąc surówkę z marchewki, a pianista leżał pod fortepianem i dłońmi spod spodu gmerał po klawiszach – nie było tak szalonego i ciekawego Festiwalu.
O szczytach rozpaczy i uśmiechu stewardessy, czyli found footage o chorobie, reż. Agata Baumgart, Teatr Nowy w Poznaniu

Przy drzwiach otwartych – rzecz o chorobie
Teatr Nowy w Poznaniu stawia ostatnio na minimalizm – nowe premiery pojawiają się głównie na obu małych scenach, są małoobsadowe i przygotowywane głównie przez debiutantów.
Jelenie i toporki
Na swoje sześćdziesiąte urodziny Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego postanowił przypomnieć głośne arcydzieło Mistrza, powierzając młodym artystom stworzenie własnej wizji tamtego przedstawienia.
Czekać? Szczekać? Zwlekać?
Czy ten świat budzi odrazę? Nie. A w każdym razie nie zawsze. Cieplak nie robi parodii „bohaterów Tadeusza dziś”. Wiele scen wzrusza, jeszcze więcej budzi pogodny uśmiech.
Słuchanie Schulza
O ile brzmieniowa warstwa Sklepów cynamonowych Villqista intryguje, o tyle cała reszta pozostawia spory niedosyt.
Słowo wprawione w ruch
Piotr Cieplak, który w Teatrze Narodowym podjął się zrealizowania niezwykłego projektu, jakim stało się sześciodniowe inscenizowane czytanie Pana Tadeusza bez skreśleń, pokazuje wspomnianą rozpiętość, totalność Mickiewiczowskiego dzieła.