XIII Brave Festiwal „Widzialni/Niewidzialni”, Wrocław, 13-22 lipca 2018

Festiwal, który ma sens

Bral wraz z kilkakrotnie wspomnianym przez niego Markiem Mieleszko, który wyszukuje wyjątkowych artystów po całym świecie, jak obiecywał niegdyś prezydentowi miasta, „stworzył festiwal, który ma sens”.
Jedna / wiele, Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie, 17-19.09.2018

Polifonia jest jedna

Celem trzydniowego wydarzenia było zgromadzenie kobiecej energii i doświadczenie jej siły.
PePePe. Przegląd Piosenki Poznańskiej, reż. Joanna Drozda, Teatr Polski w Poznaniu

Przyjemnie, bez rewelacji, ale odbiór osobisty jest

Każdy, kto dłużej pomieszkał w Grodzie Przemysława, znajdzie w Pepepe. Przeglądzie Piosenki Poznańskiej coś osobiście go fascynującego.
Carmen, reż. Andrzej Chyra, Teatr Wielki Opera Narodowa

Skrzydlata Carmen

„Trudno jest ujarzmić Carmen” – przyznaje Andrzej Chyra, który podjął się niełatwego zadania wyreżyserowania słynnej opery Bizeta w Operze Narodowej.
2 000 000 kroków, reż. Przemysław Jaszczak, Teatr Polonia w Warszawie

Pani Mamo

Wakacyjna scena Teatru Polonia od ponad dziesięciu lat pojawia się lipcowymi i sierpniowymi popołudniami na stołecznym Placu Konstytucji, stając się miejscem małych społecznych fenomenów.
2.0.4.5. Miniopera metafizyczna, reż. Tomasz Rodowicz, Teatr Chorea

Nowe otwarcie

2.0.4.5. Miniopera metafizyczna to wyciszona medytacja o przyszłości, której wyzwania przychodzą zawsze wcześniej, niż się ich oczekiwało.
Stańczyk. Musical, reż. Ewelina Marciniak, Teatr Rozrywki w Chorzowie

Pustka na biało-czerwonym tle

Stańczyk. Musical łączy przeszłość z teraźniejszością także na płaszczyźnie wizualnej.
Wielki Fryderyk, reż. Jan Klata, Teatr Polski w Poznaniu

Władza bez trosk

Jeśli ktoś spodziewał się po spektaklu Klaty tego, iż opowie się on wyraźnie po którejś ze stron czy postaw, może się czuć zawiedziony.

Dom burzliwej starości

Niekwestionowaną wartością Chłopców są błyskotliwie nakreślone postaci stanowiące materiał dla aktorów, którzy zadziwiają widzów aktywnością i werwą. Na pierwszy plan wysuwa się świetna rola Mariana Opanii.

W jesiennych oparach opery

Od czasu gdy dźwięk rozbitej o podłogę szklanki, zarejestrowany i przetwarzany, wypełniał salę koncertową Warszawskiej Jesieni długim jękiem nieszczęsnego szkła i kiedy na estradzie stawała sokowirówka, robiąc surówkę z marchewki, a pianista leżał pod fortepianem i dłońmi spod spodu gmerał po klawiszach – nie było tak szalonego i ciekawego Festiwalu.

Lądowanie w zaścianku

Mogę mieć tylko nadzieję, że uda się znaleźć jakąś specjalną pomoc dla teatru, aby jednak tego Tansmana grano. To opera absolutnie wyjątkowa, dająca nam przy okazji nadzieję, że nieco nowoczesności ma swoje źródła również w naszym zaścianku.