Reżyseria opowieści
Śmierć można przeczuć. Opis śmierci to jedno doświadczenie brzegowe, a śmierć własna – drugie. Gabo (jak mówią o nim przyjaciele) biadał, że to niesprawiedliwe, że nigdy nie opisze śmierci. Mówi się – nie żyje. Nie żyje. Co robi? Niczego nie robi. Teraz. I nigdy już nie będzie robił. Nie żyje – czas teraźniejszy, który w przekładzie na czas przeszły znaczy: umarł. Gabo podchodził do śmierci, jeśli już zagnieździła mu się w powieści, jak reżyser. Albo jak matematyk.
Obrazy do czytania
Co do słów, Tomaszewski uznawał zasadę Clemenceau. „Lubię zdanie zbudowane w ten sposób, bym przymiotniki wyobrażał sobie, a nie musiał ich czytać. Stąd pracując nad obrazem plakatu, pragnę go wyartykułować prawie niczym i zmusić odbiorcę, by resztę sam sobie dośpiewał. Liczę na jego współautorstwo”.
Zdzisław Jaskuła
Choć urodzony w Łasku – o czym często z uśmiechem przypominał – to był Zdzisław Jaskuła jednym z najprawdziwszych Lodzermenschów.
Pożegnanie Piotra Szczerskiego
Panie Piotrze, to już. Pewnie tam gdzieś w teatralnej poczekalni między światami milczycie sobie od paru dni z Mrożkiem.
Włóczęga
O Tomaszu Stachowskim (1955–2014). W Teatrze Ósmego Dnia na warsztatach aktorskich pojawił się chyba w 1973 roku, jako osiemnastolatek.