Nabzdyczenie
W znakomitej książce Jacka Wasilewskiego Opowieści o Polsce. Retoryka narracji autor niezwykle ciekawie opisuje i wyjaśnia mechanizmy rodzenia się narracji tworzących tkankę naszej historii, narracji zazwyczaj bardzo odległych od suchych faktów, czyli tzw. rzeczywistości. (Na wszelki wypadek piszę „tzw.”, bo przecie żadnej rzeczywistości nie ma, nie było i nie będzie przynajmniej do czasu, kiedy się nie ogłosi w miarodajnych periodykach humanistycznych, że takowa się odnalazła.)
Zrzędność i przekora: Łapię Kosińskiego za słowo
Miła propozycja Pani Katarzyny Knychalskiej, abym pisał felietony dla portalu teatralny.pl, stawia mnie w sytuacji powtórnego debiutu. Równo trzydzieści lat temu opublikowałem pierwszy felieton w „Teatrze”; felietonowe cykle pod różnymi tytułami, a niekiedy też – pseudonimami, zamieszczałem w nim regularnie przez ćwierć wieku. Potem dałem sobie spokój i myślałem, że raz na zawsze.
16 sekund
Johnny, bohater jednego z opowiadań Stefana Themersona, wspomina nauki swojego ojca: „Pamiętaj, jak chcesz coś zrobić i nie jesteś zupełnie pewien, czy to dobre, policz do trzech. Jeżeli nadal masz ochotę to zrobić, policz jeszcze do pięciu. Jeżeli nadal chcesz to zrobić, policz jeszcze raz do ośmiu. I jeżeli nadal chcesz to zrobić, to rób to!”.
O przeciętnym Polaku. Czy istnieje?
Powiadają, że PPP jest po części anachronicznym wcieleniem Porządnego Niemca/Niemki (PNN) z pierwszej połowy XX wieku. Posiada również domieszkę odwiecznego Milczącego Rosjanina/Rosjanki (MRR).
Szczęśliwe dni: 12 marca
Psiakrew, niemal cała licząca się literatura polska odbiera nadzieję i stawia nam jako zbiorowości rozpaczliwą diagnozę.
Szczęśliwe dni: 26 lutego
Marks pisał, że historia powtarza się za pierwszym razem jako tragedia, a za drugim – jako farsa. Być może jest jeszcze trzecia możliwość: burleska, gdy nie można już wstać z kolan, bo leży się na obu łopatkach.