Nieobecny temat
Wygląda na to, że po klęsce Pocztu królów polskich Krzysztofa Garbaczewskiego Stary Teatr nie wróci już do idei odbywających się pod tym samym tytułem spotkań młodych reżyserów z historykami, których efektem były minispektakle laboratoryjne próbujące pokazać jakiś fragment z naszych dziejów, również tych przedmickiewiczowskich.
Zrzędność i przekora: Wartość mosiądzu
W gronie Akademików Teatralnych z ulicy Miodowej spożywamy obiad przy vipowskim stole i przyjaźnie omawiamy przypadki z życia stołecznych scen. Mowę trzyma A.S., który obejrzał był właśnie głośną premierę i nie może wyjść z podziwu: „Toż to trzeba by mieć dwie dupy, żeby na tym wysiedzieć!”
Nasennik teatralny: Nie trzeba powtarzać
Nie trzeba powtarzać
Nina Andrycz przez pół wieku, drugą część swego życia, była na scenie nieobecna. Ale ciągle pozostawała gwiazdą najpierwszej wielkości, co jest sztuką niewiarygodną w teatrze okresu filmu i telewizji. Dziś wystarczy, że wyjeżdżasz na weekend i nie masz już do czego wracać. Nina Andrycz wyjechała na pięćdziesiąt lat, a mimo to istniała ciągle w pamięci ludzi teatru – a także widzów, czyli jeszcze ważniejszych ludzi teatru.
Wojciech Krukowski
Wojtkowi Krukowskiemu, który właśnie przeszedł w cień, w mrok, należy się przynajmniej smuga światła po naszej stronie świata. Powiedziano i napisano w ostatnich dniach trochę o jego dokonaniach. Brakuje mi jednak jednego, surowego sformułowania: Wojciech Krukowski był wybitnym awangardowym artystą teatru, który z Akademią Ruchu stworzył dzieła wyprzedzające swój czas.
O pożytkach z podziału 2
No dobra. Tośmy se pogadali. Ale trzeba nam w drogę. Wyruszamy. Krok po kroku, debilizm po debilizmie, drzewo po drzewie, upokorzenie po upokorzeniu, obciach po obciachu, wstajemy z kolan i wychodzimy.
Szczęśliwe dni: 13 marca
Tak czy inaczej nie daje mi spokoju jedno pytanie: skoro sztuka teatru jest – zgódźmy się – ulotna, to dokąd ulata?
Szczęśliwe dni: 1 marca
Młodsze pokolenia nie były już tak wielkoduszne. Za dyrekcji jednego z następców Hübnera pojawił się „regulamin” dla Teatru Powszechnego, złożony bodaj z dziesięciu punktów.
Artysta musi być chroniony
Twórzcie organizacje chroniące prawa autorów, bo ten rodzaj uczciwości chroni was przed kradzieżą.