Szczęśliwe dni: 3 grudnia
Parę dni temu ministerstwo opublikowało lakoniczny komunikat w sprawie konkursu na dyrektora Instytutu Teatralnego.
Z komunikatu wynika, że 27 listopada zebrała się komisja konkursowa, która dokonała wstępnej oceny zgłoszeń. Z sześciu jedno odrzucono z przyczyn formalnych.
Komunikat nie ujawnia ani składu komisji, ani nazwisk kandydatów.
Dlaczego konkursowi towarzyszy aura tajemnicy? Z czego się bierze ta niechęć do transparentności? Myślę, że chcielibyśmy znać odpowiedź ministerstwa, zważywszy, że sprawa konkursu budzi emocje i dyskusje.
Niestety, ludzka ciekawość jest nieposkromiona, więc ukrywanie budzi chętkę odkrywania. Tajemnice bywają nieszczelne, a informacje lubią wyciekać, nawet te top secret. Czasem wystarczy małe śledztwo, żeby stwierdzić, „kto za tym stoi”.
Otóż poznawszy po niejakich staraniach skład komisji, zobaczyłem, że są w niej ludzie znani i szanowani. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego nie mogą się ujawnić i dlaczego ministerstwo ich i siebie stawia w tak dziwnej sytuacji.
Popatrzcie.
Jagoda Hernik Spalińska: doktor habilitowana, historyczka teatru, znawczyni teatralnych dziejów Wilna, autorka licznych publikacji, związana z Instytutem Sztuki PAN.
Jan Bończa-Szabłowski: absolwent wydziału polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, recenzent teatralny „Rzeczpospolitej”.
Jarosław Gajewski: profesor belwederski, aktor Teatru Narodowego, pedagog Akademii Teatralnej.
Paweł Królikowski: aktor, aktualny prezes Związku Artystów Scen Polskich.
Maksymilian Rogacki: aktor Teatru Polskiego, przewodniczący Zarządu Głównego Związku Aktorów Polskich.
Lech Śliwonik: prezes Towarzystwa Kultury Teatralnej, ex-rektor Akademii Teatralnej, pedagog, działacz, znawca i badacz teatru alternatywnego i amatorskiego, publicysta, redaktor naczelny „Sceny”, a także Przewodniczący Rady do Spraw Kultury przy Ministrze Kultury (więc poniekąd szara eminencja).
Wszystkie te osoby, z wyjątkiem pana Królikowskiego, znam osobiście i od dawna. Z paroma jestem w zażyłości. Widujemy się często, gadamy. Że na temat swojego udziału w komisji pary z gęby nie puścili, rozumiem, bo pewnie związani są jakąś umową. Ale chyba nie liczyli na to, że się nie dowiem swoimi kanałami i wiedzy nie rozpowszechnię. Niestety, jestem jako ten Cygan (Rom?), który dla towarzystwa dał się powiesić.
Znając koleżankę i kolegów, znam też ich poglądy i wiem, kto z nich jest Misiem-Pisiem. Na co dzień mi to nie przeszkadza, nie oceniam ludzi li tylko wedle zapatrywań politycznych, zwłaszcza tych ludzi, z którymi łączy mnie długie koleżeństwo z czasów głęboko przedpisowskich, a którzy nie stali się kaczystami-oszołomami (bo i to bywa).
Muszę jednak zauważyć, że Misie-Pisie przeważają w komisji. I zdziwiłbym się, gdyby to nie miało wpływu na werdykt.
Kogo do konkursu nie dopuszczono, nie wiem, ale znam nazwiska tych, których dopuszczono.
Dorota Buchwald: wiadomo.
Patryk Kencki: doktor nauk humanistycznych, adiunkt w Instytucie Sztuki PAN i Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Sekretarz redakcji kwartalnika „Pamiętnik Teatralny”.
Mirosław Pawłowski: animator kultury, aktor, producent, do niedawna, a może i obecnie p.o. Naczelnika Wydziału Kultury, Promocji i Sportu. Ukończył Państwowe Studio Teatralne w Warszawie oraz Wydział Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. Niegdyś grał w Teatrze Rozmaitości w Warszawie i Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. Był producentem Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego dla Dzieci i Młodzieży „Korczak Dzisiaj”.
Aldona Skiba-Lickel: dyrektorka artystyczna i reżyserka Compagnie Arts Scéniques w Strasburgu, aktorka (po krakowskiej PWST), autorka książki o aktorze w teatrze Kantora.
Jacek Zembrzuski: wiadomo.
Wedle moich informacji komisja zbiera się 7 grudnia i być może już wtedy podejmie decyzję.
Patrzymy na Was, koledzy.
03-12-2018
Oglądasz zdjęcie 4 z 5