Sto lat to za mało

Heroiny, reż. Agata Biziuk, Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie
aAaAaA

Jeśli płynie jakiś pożytek z kończącego się właśnie roku stulecia, to nie za sprawą polityków, a artystów. Szczególnie cieszy ostre światło skierowane na prawa kobiet. Tym ważniejsze, że ich dzisiejsza kondycja zawiera się w jego cieniu – taki przekaz płynie z Heroin Agaty Biziuk w tarnowskim Teatrze im. Ludwika Solskiego.

Zaczyna się od minorowego Sto lat. Aktorzy w czarnych sukniach, blond perukach i trupich makijażach mają urodzinowy prezent – zabierają nas w podróż kabaretowym konduktem pogrzebowym. Prosto do kaplicy, oczywiście na dziady – jak inaczej wywołać w teatrze polskie duchy? Odwołanie do Mickiewicza wpisuje się zresztą w jeden z najistotniejszych problemów Heroin. Opowiadając o kobietach, Biziuk wywołuje do tablicy mężczyzn. Za przykład bierze kapłanów: św. Stanisława (Aleksander Fiałek) i Urbana VI (Karolina Gibki). Maluje krajobraz nieznośnego ucisku patriarchalnego duchowieństwa i duchowego patriarchatu. Mężczyźni są niezbędni dla kontekstu – rzecz to bezsporna, niemniej rodzi się pytanie: po cóż w opowieści o bojownicach zostawiać im aż tyle miejsca? Jaki cel miała na poły sądownicza, na poły teleturniejowa scena pojedynku pomiędzy św. Stanisławem (ojcem narodu, jak sugerują artyści) a Bolesławem II, w której, korzystając z okazji, oddano głos Gallowi Anonimowi i Wincentemu Kadłubkowi?

Po tej zbyt długiej przygrywce przychodzi czas na bohaterki. Są to królowe: Elżbieta Łokietkówna, Jadwiga, Bona, Anna Jagiellonka; potem szybki skrót i już mamy współczesność, a w niej nowoczesną i wirtualną InstaMatkę – współczesny wzorzec kobiety, personifikację sukcesu. Jak bardzo jej powodzenie jest dla nas wszystkich szkodliwe, zapewne przyjdzie nam się dopiero dowiedzieć. Co pomiędzy? Wspomniana jednym zdaniem Emilia Plater… ale przecież nie o chronologię i historyczną skrupulatność tu idzie. Zagmatwanie i fragmentaryczność nie dotyczą tylko galerii postaci, da się je dostrzec również w samej strukturze przedstawienia. Opowieść rozpisano na trzy aktorki i aktora – każdy niesie po kilka ról. Niektóre z nich sprawiają wrażenie zaimplementowanych z innego dramaturgicznego porządku – przykładem spersonifikowane Prawa Kobiet (Gibki). Są wśród nich również wyraziste (aż po groteskę) i przez to szczególnie doceniane przez widownię kreacje Urbana VI i Anny Jagiellonki – ta ostatnia w wykonaniu Aleksandra Fiałka, który jako jedyny mężczyzna w obsadzie skutecznie podwyższa stężenie humoru i to nie tylko dlatego, że zabawnie wygląda w szpilkach, peruce i sukni (równie dobrze radzi sobie w męskiej roli św. Stanisława). Biziuk sięga do historii po to, by pokazać, jak złudne jest przekonanie o cywilizacyjnym rozwoju. Wzburza nas wizja czteroletniej Jadwigi, skazanej na zamążpójście – w panelu (z telewizyjnej debaty rodem), który nam o tym opowiada, szczególnie gorąco i uprzejmie protestuje Rzecznik Praw Dziecka (Kinga Piąty) – lecz czy mamy prawo się oburzać, jeśli do dziś w wielu zakątkach świata kobiety są zakładniczkami małżeńskich kontraktów – pytają demagogicznie historyczne autorytety.

Kondukt, który wiezie nas przez historię, wyposażono w napęd muzyczny. Za tę sferę spektaklu odpowiada Piotr Klimek, wykonanie zaś pozostawiono aktorom. Obsada Heroin nie unika standardowego w takich sytuacjach problemu: chęciom przeszkadza brak wykonawczej płynności, w efekcie rozmywa się gdzieś energia kompozycji. Aktorzy, uzbrojeni w sampler, gitarę basową, centralę perkusyjną, werbel i lirę, tworzą alt-popowy kwartet. Piosenki nie są jednak przerywnikami, teksty stanowią integralny element treści sztuki. W co bardziej udanych fragmentach sięgają poetyki kojarzącej się ze Spiętym, w co gorszych dają nura w odmęty grafomanii, niekoniecznie wziętej w nawias („Byłam twoją heroiną / byłam twoją dopaminą”).

Gęstość tekstów i barokowość kostiumów równoważy oszczędna scenografia. Mała Scena tarnowskiego teatru jest właściwie pusta (nie licząc kilku foteli na kółkach). Zamknięta jasnymi ścianami z siatki i blachy falistej jawi się jako przestrzeń w pewnym stopniu prowizoryczna – w stanie budowy, co tłumaczy uzbrojenie aktorów w reflektory i instrumenty. Nikt tu nie przychodzi na gotowe, a wspólnym wysiłkiem pracuje od podstaw. Ta niedookreśloność to także komentarz do współczesnej kondycji praw kobiet, wymagających nieustannego wsparcia i działania.

Heroiny bronią się humorem, osłabia je jednak dramaturgiczne i fabularne zaplątanie, które może być zanadto enigmatyczne, zwłaszcza dla widza nieznającego tekstu. Biziuk chyba ma tego świadomość, bowiem wysyła na koniec jasny komunikat. Finałową piosenkę kończy wielokrotnie powtórzony refren: „Gdy umysł zniewolony / wolnego słuchać chcę ducha / nauczmy się grać / na własnych łańcuchach”.

Więcej optymizmu nie będzie, co idzie w parze z pesymistycznymi barwami przeszłości i niewesołą diagnozą teraźniejszości oraz przyszłości. Nie byłbym jednak aż takim czarnowidzem. Heroiny mają w sobie potężny ładunek energii, który przy odrobinie dobrej woli ze strony publiczności gotów jest weń wniknąć i wypłynąć na ulice. Jest szansa, że nie będzie objawiać się w złości i frustracji, a w emocjach o pozytywnym charakterze. Wszystko zależy od rzeczywistości polityczno-społecznej, na którą teatr ma ograniczony wpływ – przynajmniej ten w Tarnowie, nie ucieka się bowiem do interwencyjnych happeningów znanych z Poznania (O mężnym Pietrku i sierotce Marysi. Bajka dla dorosłych). Nie jest to zarzut, wręcz przeciwnie, zwłaszcza że twórcy zostawili sobie furtkę. Od sytuacji w kraju zależy, czy obecne na początku przedstawienia czarne parasolki staną się wezwaniem do działania, czy upamiętnieniem Czarnego Protestu, który w zeszłym roku ogarnął kraj – w tym Tarnów – i zakończył się sukcesem. Chciałbym życzyć wszystkim drugiego scenariusza.

19-12-2018

Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie
Agata Biziuk
Heroiny
reżyseria: Agata Biziuk
scenografia i kostiumy: Marika Wojciechowska
muzyka: Piotr Klimek
światło: Monika Sidor
obsada: Matylda Baczyńska, Karolina Gibki, Kinga Piąty, Aleksander Fiałek
premiera: 17.06.2018

Heroiny, reż. Agata Biziuk, Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie
Heroiny, reż. Agata Biziuk, Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie

Oglądasz zdjęcie 4 z 5

Powiązane Teatry

Logo of Teatr im. Ludwika Solskiego w TarnowieTeatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Suspendisse varius enim in eros elementum tristique. Duis cursus, mi quis viverra ornare, eros dolor interdum nulla, ut commodo diam libero vitae erat. Aenean faucibus nibh et justo cursus id rutrum lorem imperdiet. Nunc ut sem vitae risus tristique posuere.