Piosenka aktorska? A co to?
fot. Kamila Szcześniak
No właśnie. Co roku mierzę się z tym pytaniem podczas Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Czy to taka piosenka, którą śpiewa aktorka albo aktor? Czy może raczej wszystko zależy od sposobu wykonania? Tegoroczny, trzyetapowy konkurs interpretacji zadziwił, wedle opinii jurorów, wysokim poziomem artystycznym. Do finału wybrano rekordową ilość dziesięciu osób.
Panie twórczo rozwijały tradycję Ewy Demarczyk. Ze wzrokiem wbitym nieruchomo ponad publiczność lub w wybrane osoby na widowni, często w czarnym kostiumie, mocnym głosem wyrażały zaangażowane treści. Były poważne, jak przystało na ważkie tematy. Największe wrażenie zrobiła na mnie interpretacja kultowego protest-songu Dziwny jest ten świat. Krzyk Niemena przejmująco zinterpretowała… niesłysząca aktorka Dominika Kozłowska.
Grand Prix i Złotego Tukana zdobył w tym roku duet studentów drugiego roku Akademii Teatralnej w Warszawie – Hugo Tarres i Mateusz Tomaszewski. Podczas koncertu finałowego z młodzieńczą dezynwolturą performowali utwory Szczęśliwej drogi już czas i Hop szklankę piwa.
Współautorką niebanalnej interpretacji pieśni była Ewa Konstancja Bułhak, profesorka obu studentów w Akademii Teatralnej. Kapituła im. Aleksandra Bardiniego przyznała też pani profesor dyplom mistrzowski. Ewa Bułhak zainspirowała także powstanie rewelacyjnego spektaklu, pokazywanego w nurcie głównym PPA. Ale o tym więcej za chwilę.
Cezi Studniak, dyrektor PPA, tradycyjnie już zaprasza do Wrocławia intrygujące zjawiska artystyczne z bardzo odmiennych galaktyk performatywnych. W tym roku porwał mnie wspaniały muzycznie i fascynujący teatralnie koncert Kaizers Orchestra, najsławniejszej grupy rockowej w Norwegii. W całej Skandynawii są znani z najlepszych występów na żywo. Po dziesięciu latach tajemniczego milczenia powrócili na trasę koncertową ze zdwojoną energią. Szkoda tylko, że intrygujące teksty ich utworów, śpiewane w dialekcie Bryne, nie były tłumaczone na język polski.
Z przeciwnego bieguna piosenki aktorskiej przybył do Wrocławia Dariusz Basiński, współtwórca legendarnego Kabaretu Mumio. W solowym projekcie Basiński z humorem i werwą kontynuował absurdalne opowieści rodem z Mumio, ale też dał kilka popisów wokalnych, niczym rasowy śpiewak bluesowy.
Oryginalnym i niestety mało udanym pomysłem było w tym roku rozpoczęcie PPA od gali, która zwykle wieńczyła festiwal. Tegoroczna gala została nazwana anty-galą, bo współproducentem wydarzenia był stołeczny Teatr Powszechny, który „się wtrąca” i permanentnie dekonstruuje, a samo widowisko, nafaszerowane istotną tematyką społeczną i anty-śpiewane, w sumie było mizerne i nudne.
Rewelacją tegorocznego nurtu głównego PPA okazał się skromny spektakl szóstki absolwentów i absolwentek Akademii Teatralnej. Profesor Ewa Konstancja Bułhak nie ustaje w inspirowaniu młodych ludzi do podejmowania odważnych projektów artystycznych. Przede wszystkim jednak znakomicie ich kształci. Studenci pani profesor zachwycają muzykalnością, świetnym opanowaniem ciała i głosu, poczuciem humoru i inteligencją.
Spektakl w.a.s.o.w.s.k.i. FOTOPLASTYKON intryguje już samym tytułem. Fotoplastykon, wynaleziony w XIX wieku, to maszyna do oglądania trójwymiarowych fotografii. Częste zatrzymania i akcenty w brawurowej choreografii Patrycji Grzywińskiej nadawały przedstawieniu unikalną poetykę. Trójwymiarowe obrazy sceniczne trafnie i pomysłowo, a często też przewrotnie wzmacniały sensy śpiewanych wersów. Piosenki, które dobrze znałem na pamięć, ujawniały nagle zaskakujące znaczenia.
Od ponad pół wieku nucę melodie Jerzego Wasowskiego. Tymczasem Olga Lisiecka, dziś aktorka Teatru Nowego w Poznaniu, wymyśliła zaskakująco oryginalne i pod wieloma względami nowatorskie aranżacje. Chwilami miałem wrażenie, że słyszę te utwory po raz pierwszy i nie mogłem się nadziwić geniuszowi Wasowskiego. W Kabarecie Starszych Panów wybitni aktorzy porywającymi interpretacjami często przesłaniali muzyczne walory samych utworów.
Lisiecka, zapewne z pomocą Ewy Bułhak, opiekunki projektu, z wielką pokorą wydobyła na pierwszy plan muzykę. Młodzi wykonawcy nie demonstrowali własnych pomysłów, nie popisywali się talentami, ale raczej skupili się na wspólnym doświadczaniu strumienia dźwięków i słów. Dawno nie słyszałem tak mistrzowsko zharmonizowanych głosów. A przy tym każda ze śpiewających osób była wręcz doskonała w tym, co robiła. Nikt nie wypadł gorzej, nikt się nie wyróżniał. Osoba ze słabszym głosem po prostu śpiewała delikatniej, ciszej. Reżyserka potrafiła nie tylko takie osoby dostrzec, ale nade wszystko sprawnie wpleść ich śpiew w narrację i uwiarygodnić w kompozycji przedstawienia.
Ten spektakl powinien być lekcją obowiązkową dla wykładowców i inscenizatorów teatru muzycznego. Zbyt często oglądam przedstawienia, w których wybitni kompozytorzy i reżyserzy narzucają młodym wykonawcom zupełnie obce im wizje artystyczne i jakby nie dostrzegają, kto te ich pięknie wymyślone i skomplikowane kompozycje ma wykonywać.
W warszawskim spektaklu trzy panie, pośród nich oczywiście sama Lisiecka, i trzech panów tworzą muzykę własnymi głosami i ruchami ciał bez użycia instrumentów czy nagrań z offu. Niekiedy brzmienia bywają lekko elektronicznie podrasowane, ale głównym źródłem dźwięków są zawsze młode performerki i performerzy.
Każda pieśń była zanurzana w odmienny pejzaż dźwiękowy. Delikatny stukot pociągu zmieniał się w łąkę pełną owadów. Aranżacje iskrzyły od świetnych pomysłów. Okazuje się, że ludzki organizm to bardzo rozgłośny i zaskakująco bogaty w brzmienia instrument.
Przedstawienie w.a.s.o.w.s.k.i. FOTOPLASTYKON upewniło mnie, że wielki Immanuel Kant miał rację. Prawdziwy twórca wraz ze swoim dziełem wynajduje nowe reguły sztuki. Podczas oglądania tego spektaklu wreszcie nie miałem wątpliwości, co jest „piosenką aktorską”.
Ostatniego dnia PPA wybrałem się jednak na spektakl Matki. Pieśń na czas wojny w wykonaniu Chóru Kobiet Marty Górnickiej. Wciąż procesuję to niezwykłe, pełne nadziei doświadczenie. Górnicka zburzyła mój spokój. Matki zaproponowały radykalnie nowe, pogłębione rozumienie „piosenki aktorskiej”: pieśń jako świadectwo.
17-04-2024
44. Przegląd Piosenki Aktorskiej, 15-24 marca 2024, Wrocław
Oglądasz zdjęcie 4 z 5
Powiązane Teatry
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Suspendisse varius enim in eros elementum tristique. Duis cursus, mi quis viverra ornare, eros dolor interdum nulla, ut commodo diam libero vitae erat. Aenean faucibus nibh et justo cursus id rutrum lorem imperdiet. Nunc ut sem vitae risus tristique posuere.