Matka Joanna i żona Anna

Matka Joanna od Aniołów, reż. Maciej Gorczyński, Teatr Barakah w Krakowie
aAaAaA
fot. Iwona Bandzarewicz

Granice przestrzeni stworzonej przez Iwonę Bandzarewicz w sali Teatru Barakah wyznaczają z tyłu powierzchnia płótna zachlapana różnymi kolorami farby, a po bokach kompleks luster oraz wykafelkowana ściana charakterystyczna dla wnętrza przy ulicy Paulińskiej. Przestrzeń ta obejmuje widzów, którzy znajdują się bardzo blisko aktorów, a czasem są również adresatami ich wypowiedzi. Zajmując swoje miejsca, stajemy się po trosze świadkami wydarzeń, które zostały zaaranżowane przez twórców, a po trosze ich uczestnikami. Wydaje się bowiem, że w Matce Joannie od Aniołów Macieja Gorczyńskiego to przestrzeń narzuca role osobom, które w niej przebywają. Jeśli staje się ona szpitalem psychiatrycznym, to należymy do grona pensjonariuszy, a jeśli klasztorem w Ludyniu, to zamieszkujemy go razem z opętanymi mniszkami. Wrażenie zanurzenia w przestrzeni spektaklu potęguje jego sfera dźwiękowa, stworzona przez Piotra Korzeniaka. Dźwiękiem dominującym akustyczne doświadczenie widza jest miarowe tykanie metronomu. Z jednej strony wprowadza ono napięcie, a z drugiej przypomina, że jakkolwiek rzeczywistość, z którą mamy do czynienia w spektaklu, może się wydawać zniekształcona przez subiektywny ogląd postaci doświadczających wyjątkowych stanów mentalnych, to jednak wciąż są w niej obecne miary porządku, który chce nad owymi subiektywnymi stanami zapanować.

Dwie przywołane w poprzednim akapicie przestrzenie: ośrodka dla umysłowo chorych i zakonu, odwołują się do rejestrów tematycznych, które w swojej adaptacji Matki Joanny od Aniołów uruchomił Maciej Gorczyński. Pierwszy z nich zostaje przywołany jeszcze zanim aktorzy zaczną działać na scenie. Na pomazanym płótnie pojawiają się napisy mówiące o pobytach Anny Iwaszkiewicz w Tworkach, konsekwencjach jej choroby dla małżeństwa ze słynnym pisarzem oraz śladach związanych z nią doświadczeń, które zapisać się miały w słynnym opowiadaniu Jarosława Iwaszkiewicza, przeniesionym w ostatnich sezonach na teatralną scenę między innymi przez Jana Klatę i Wojciecha Farugę oraz – w znacznie zmienionej formie – przez Agnieszkę Błońską. Treść opowiadania została przez Gorczyńskiego związana z biografiami pisarza oraz jego żony i posłużyła za pretekst do tego, by opowiedzieć na nowo znaną historię o mniszkach opętanych przez diabły i księdzu ponoszącym klęskę w ich wyswobodzeniu.

O ile konfiguracja tekstów i faktów w krakowskim spektaklu rzeczywiście jest nowa, o tyle zasadne wydaje mi się zadanie pytania o to, na ile stworzona w jego ramach reprezentacja kobiet doświadczających choroby psychicznej lub opętania wykracza poza znane schematy kulturowych wyobrażeń. Widoczna w spektaklu trudność odejścia od nich objawia się przede wszystkim na poziomie środków aktorskich: gestów, mimiki, modulacji głosu, oraz choreografii. Zarówno granie osób chorych psychicznie, jak i tych opętanych wiąże się z ryzykiem, którego w krakowskim spektaklu nie udało się uniknąć. Oglądamy więc wicie się po scenie, zmiany wysokości i tembru głosu, spoglądanie w przestrzeń pustym wzrokiem i katatoniczne dotykanie ścian. Na takich środkach aktorskich została zbudowana większość ról kobiecych w spektaklu, co niestety, w moim przekonaniu, prowadzi do zakonserwowania stereotypowych wizerunków „oszalałych kobiet”, które idealnie wpisują się w patriarchalną logikę, w ramach której racjonalny i sprawczy podmiot to zawsze podmiot męski. W spektaklu można odnaleźć próby przełamania tej logiki – między innymi na poziomie prezentacji postaci męskich, które w znacznej mierze zostały skompromitowane. Suryn wydaje się bezwiednie wpadać w przerysowany kaznodziejski ton, którym przekazuje truizmy na temat świata i ludzi, a Brym to wyrachowany konferansjer, który bardzo nieudolnie przekonuje, że ma w sobie choć krztynę empatii. Mimo takiego portretowania postaci męskich nie sposób uniknąć wrażenia, że podstawowy stereotyp, z siły wyrazu którego czerpie między innymi opowiadanie Iwaszkiewicza, nie został naruszony.

Innym istotnym zagrożeniem, które dostrzegam w związku z inscenizacyjnym pomysłem Gorczyńskiego, jest skonstruowanie Anny jako podmiotu, który choć zyskuje swoją reprezentację na scenie, to jest na niej opowiadany w związku z twórczością sławnego pisarza i przez jej pryzmat. Dzieje się to nie tylko przez wprowadzenie na początku spektaklu tropu dotyczącego istnienia śladów doświadczenia choroby Anny w opowiadaniu o Matce Joannie, ale również przez silną obecność patriarchalnego kodu reprezentacji, o którym pisałam przede wszystkim w kontekście wykorzystanych w spektaklu środków aktorskich.

Silna obecność opowiadania Iwaszkiewicza na polskich scenach, z którą mamy obecnie do czynienia, wydaje mi się symptomem zainteresowania twórców zachodzącymi w ostatnich latach procesami kulturowymi, u źródeł których leży sprzeciw wobec porządku narzucanego przez patriarchat. Pierwszy z nich wiąże się z aktywnością ruchów feministycznych, szczególnie tych organizujących się wokół ochrony praw reprodukcyjnych kobiet, a drugi z ujawnianiem przemocy stosowanej przez Kościół katolicki. O ile w Matce Joannie od Aniołów odnaleźć można tropy, które pozwoliłyby na odniesienie się do obu wymienionych tendencji, o tyle konieczne wydaje mi się przemyślenie tego, czy można wykorzystać opowiadanie Iwaszkiewicza, nie wskrzeszając stereotypów, w które wpisana jest przemoc symboliczna wobec kobiet. Krakowska adaptacja tekstu pozostawiła mnie z wątpliwościami co do tego, czy jest to możliwe.

28-07-2021

Teatr Barakah w Krakowie
Jarosław Iwaszkiewicz, Anna Iwaszkiewicz
Matka Joanna od Aniołów
reżyseria i adaptacja: Maciej Gorczyński
muzyka: Piotr Korzeniak
scenografia: Iwona Bandzarewicz
obsada: Ana Nowicka, Paweł Charyton, Monika Kufel, Damian Sosnowski, Paweł Plewa, Aleksandra Nowakowska, Agata Jędrzejczak
premiera: 30.05.2021

Matka Joanna od Aniołów, reż. Maciej Gorczyński, Teatr Barakah w Krakowie
Matka Joanna od Aniołów, reż. Maciej Gorczyński, Teatr Barakah w Krakowie

Oglądasz zdjęcie 4 z 5

Powiązane Teatry

Logo of Teatr BARAKAHTeatr BARAKAH

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Suspendisse varius enim in eros elementum tristique. Duis cursus, mi quis viverra ornare, eros dolor interdum nulla, ut commodo diam libero vitae erat. Aenean faucibus nibh et justo cursus id rutrum lorem imperdiet. Nunc ut sem vitae risus tristique posuere.