Opowieść o Leonie Schillerze (fragment)
Siedzieliśmy kiedyś w paryskim Cafe de la Paix razem z Bronisławem Horowiczem, kiedy wskazał stolik we wnęce pod oknem, przy którym kiedyś gawędził z Edwardem Gordonem Craigiem. Bronisław dodał, że mag Wielkiej Reformy Teatru zanucił wówczas pierwsze takty melodii z Wesela: „Miałeś chamie złoty róg...” Zdumionemu Polakowi wyjaśnił: „Loulec m’a appris”.
Krytyka „Boykotta”
Jan Kott ogłosił trzeci zbiór recenzji teatralnych. Śladem dwu poprzednich (Jak wam się podoba, 1955; Poskromienie złośników, 1957) nosi on również tytuł szekspirowski: Miarka za miarkę*. Tres faciunt collegium. Po tym „trzecim spotkaniu” z teatrem można mówić o krytyku teatralnym z własną twarzą, z odrębną indywidualnością.
Pani Irenie Pomianowej [Solskiej] [fragment]
Tłum rychło grę zapomni, choć stawia ołtarze.
Tylko znawca jej pamięć potomnym przekaże.
Próżno ufa artysta gry swojej potędze.
Gaśnie, jeśli jej znawca nie utrwalił w księdze.
Budowniczy Solness
Nigdy nie widziałem na scenie Solnessa. Nie czytałem go również. Zdarzają się takie luki w znajomości dzieł pisarza, którego się nawet czci bardzo i poważa.
Reżyser
Sztuka teatru jest sztuką działania.Jest ona realizowana na scenie przez „działającego”, to jest przez aktora, który tym samym jest jedynym, posiadającym pełnię władzy wyrazicielem sztuki teatralnej.
Pan Benet i Dożywocie
Pan Benet i Dożywocie
Słuchanie Fredry nie jest prostą i banalną sprawą wieczoru spędzonego w teatrze. Ma się bowiem do czynienia nie tylko z dziełem sztuki, które wzrusza swoim pięknem, ale i z przedmiotem sentymentów tak osobistych, że tych parę godzin zmienia się w przeżycie o szczególnym uroku. To jakby odwiedziny rodzinnego domu, z każdym krokiem odzywa się szept wspomnień.