Językami mówić będą…
Nie mam pretensji ani do Grzegorzka, ani do innych artystów o cyrkulację obrazów i idei. O ile to się dokonuje świadomie. Podszywanie się, celowe mówienie nieswoim językiem także może mieć charakter gestu artystycznego. Pod warunkiem, że publiczność zrozumie, jaka gra została podjęta przez reżysera.
Kazania na górze
W szczecińskim przedstawieniu mamy góralski teatr bulwarowy w cepeliowskiej estetyce i wyobrażenie góralszczyzny tak bardzo sztampowe, że aż smutno się robi.
Monotonia krzyku
W Teatrze Ateneum kolejny raz sprawdziło się powiedzenie o złych skutkach dobrych intencji.
Tezy i chwyty
Radosław Rychcik w Balladynie, podobnie jak w świetnych Dziadach zrealizowanych w Teatrze Nowym w Poznaniu, zderza ze sobą elementy nie tyle obce, co odległe.
Kilka postaci w cudzej historii
W Goodmanie widoczne są dwa zamysły: adaptatora Jana Burzyńskiego i reżyserki Agaty Dyczko.