Chcecie bajki? Oto bajka!

Poznański Teatr Wielki zadbał, by na tym rodzinnym balecie każdy – i młodszy, i starszy – mógł znaleźć coś fascynującego dla siebie.

Efekt synergii

Spektakl Iwony Kempy – Z miłości Petera Turriniego, o desperackim czynie mężczyzny, który brutalnie zabił swoją żonę i córkę siekierą, świadomie eksponuje specyficzny sposób prowadzenia narracji austriackiego autora.

Gen vs. gust, czyli o czym się nie dyskutuje

Gen vs. gust
Wesele według Stanisława Wyspiańskiego pozostaje Weselem Stanisława Wyspiańskiego, tyle że w wersji przypominające szkolny bryk.

Bruno Wątpliwy

Ostatnie słowa zmarnowanego poety? „Za frajerstwo do piekła nie pójdę!” – woła Majnicz-Jasieński: sztubak w artyście, dziecko w mężczyźnie, głupiec w proroku.

Gminna ballad(yn)a

W olsztyńskim spektaklu historia o próżnej dziewczynie, która poświęciła wszystkich, by ziścić swój sen o wielkości, potraktowana jest ze śmiertelną powagą.

Wszędzie dobrze, ale we własnym piórniku najlepiej

Wszędzie dobrze...
Twórcy Plastusiowego pamiętnika w Teatrze Polskim w Bydgoszczy, uwierzyli, iż napisana ponad osiemdziesiąt lat temu historia obroni się sama, bez żadnych unowocześniających ją wątków czy choćby wtrętów.

Książę (niezłomny) i aktoreczka albo jak zostać mizantropem

Książę (niezłomny) i aktoreczka albo jak zostać mizantropem
W Teatrze Polskim grany jest Mizantrop, lecz nie sławnego Francuza, tylko Julii Holewińskiej i Kuby Kowalskiego.

Ślizgiem po Ibsenie

Wydaje się, że odkrycie performatywnego oblicza Ibsena zainspirowało twórców najnowszej produkcji olsztyńskiego teatru.

Dragi do schrupania

Dragi do schrupania
Priscillę. Królową pustyni w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego chciałoby się jeść łyżkami. Musical bawi, wzrusza, jest jak pastylka szczęścia, wprawiająca w znakomity nastrój. W świecie pastelowej tęczy drzemie jednak wywrotowy potencjał.

Z niektórych bajek warto wyrosnąć

Z niektórych bajek warto wyrosnąć
W spektaklu prezentowanym na scenie krakowskiego Teatru Ludowego performerzy nie tylko tworzą interesujące i wyraziste postaci, ale też z wyczuciem rytmu i wrażliwością wobec reakcji publiczności napędzają teatralną maszynerię.

Czy chcemy być wolni?

Czy chcemy być wolni?
Przełamując fale Any Nowickiej wybrzmiewa inaczej niż film von Triera. Owszem, nadal istotne okazuje się pytanie o granice poświęcenia „w imię miłości”, ale mnie zainteresowała inna kwestia, najważniejsza w krakowskim przedstawieniu