Tryumf mrówki
Po sznurku to teatr totalny – albo wstępujemy do rzeki błyskotliwych skojarzeń, awantury i przygody rozegranej na kilkunastu metrach kwadratowych, i toniemy w niej z rozdziawionym od uśmiechu i zaciekawienia dziobem, albo trzymamy się kurczowo masek głupawki, które nakłada na nas grupa rówieśników i brniemy w żałosne stereotypy.
Tak dokładnie wiedzieć, że się umrze…
Andrzej Czernik opowiada o poecie pokolenia Kolumbów jak o swoim starym dobrym przyjacielu. Być może rzeczywiście nim jest.
Siostrzana siła
Warszawski spektakl Tumidajskiego wydaje się spełniać swe podstawowe zamierzenia – jest sprawnie przygotowaną sztuką obyczajowo-psychologiczną, podporządkowaną realistycznej konwencji.
Ciary po plecach
Wszystko w tym spektaklu się ze sobą zgadzało, każdy, nawet najdrobniejszy szczegół był domyślany i dopracowany.
Nieśpiewny S-bahn
Oglądanie Dzieci z dworca ZOO było dużą estetyczną przyjemnością dzięki świetnie i z energią wykonanym znakomitym układom tanecznym.