Bałwan czy spryciarz?
W Och-Teatrze Józefa Szwejka gra Zbigniew Zamachowski i rola ta jest dla niego stworzona. Zamachowski, z wiecznie przyklejonym do twarzy uśmiechem, buduje postać zagadkową, niejednoznaczną, łączącą sprzeczności. Podąża za oryginałem i tworzy wizerunek bohatera, który do końca pozostawia widzów w niepewności, czy cierpi na wrodzony kretynizm, czy tylko jest przebiegłym błaznem udającym głupka.
Po wizycie
Cezary Tomaszewski pozwolił na szarżowanie i grę chwilami rodem z komedii slapstickowej opartej na gagach i rubasznym humorze.
Nie zabijaj, nie cudzołóż
W krakowskim Dekalogu Tiana Gebinga wizualnie wszystko wygląda pięknie – poszczególne sceny pomyślane zostały jako urzekające swą estetyką obrazy.
N jak nerka, czyli murkwie, pćmy i elektrorycerze w kosmosie
Romuald Wicza-Pokojski postanowił zamknąć sezon Bajkami robotów według opowiadań Stanisława Lema.
Mieć w obsadzie Pana Boga
Dziady po Białoszewskim to quasi-oratorium, przypominające Osmędeuszy – cmentarny obrzęd wzorowany na Mickiewiczowskich gusłach.