K/338: Czego aktor nie zrobi dla roli
Generalnie uważam, że są takie role, w których broda aktora jest tym samym co biała skarpeta w sandale. Więc dlaczego, ach czemu aktor, którego ciało jest instrumentem, który oddaje siebie w całości granej postaci, broni jak niepodległości prawa do posiadania brody w sytuacji scenicznej całkowicie brodzie niesprzyjającej.
K/173: Niepopularny teatr popularny
Nie mogę się pozbyć wrażenia, że Rafał Dziwisz frazy Masłowskiej nie czuje, nie domyślał, czemu akurat ta powieść dzieje się w Ameryce i jaka to Ameryka, z czego ulepiona.
K/172: Globisz i inne lalki
Wysoka temperatura polityczna w kraju, lamenty nad końcem pewnej epoki, kolejne zamachy na polskie zespoły teatralne: to wszystko powinno sensy sztuki wzmacniać, zmuszać widzów do wstrząsających analogii.
K/170: Marsz, miłość, maligna
Podstawny i jego aktorzy zastawiali na publiczność perfidną pułapkę. Bo gdzieś tak w połowie spektaklu wszyscy już na widowni wiemy, że nie chodzi wcale o Amerykę, choć Amerykanie rozsiedli się na scenie.
K/169: Rumunia, czyli cztery dni w Paryżu
A teraz Georges Banu w otoczeniu kilku innych świętych starców rumuńskiego i europejskiego teatru niczym papież wśród swych kardynałów znika w czeluści widowni jednej z bukareszteńskich scen. Chodźmy za nim.